|
Logowanie
|
 |
| Zapowiedzi |
 |
Finisaż i koncert w GDK Agnieszka Doberschuetz - "No excuse - jaka jest twoja wymówka?"
Wystawa w Galerii Foto-Finisz czynna od 8 listopada, codziennie w godz. 10.00-18.00
Finisaż - 29 listopada o godz. 17.00
O godz. 18.00 - koncert "Wszystko, co jest w nas…" z okazji 10-lecia Studia Piosenki w Międzychodzie pod kier. Ewy Gajewskiej-Kiepury, zespół akompaniujący: Mariusz Smoliński - piano, Krzysztof Ciesielski - bas, Ireneusz Budny - perkusja
Grodzki Dom Kultury, ul. Wał Okrężny 37
Wstęp wolny
NEVER UNDERESTIMATE A HOUSEWIFE 2012 / NO EXCUSE 2014
Projekt:
Cykl zdjęć pt. "No excuse - jaka jest twoja wymówka" zrodził się około 2 lata temu pod roboczą nazwą "Never Underestimate a Housewife". Początkowo projekt miał na celu obalanie krzywdzących stereotypów dotyczących kobiet. Z czasem rozwinął się - stąd zmiana tytułu - do szeroko pojętej akcji motywującej już nie tylko kobiety, a wszystkich.
Na projekt składa się wystawa fotografii, na których gimnastyczki pozują podczas wykonywania prac domowych. Pokazują atrakcyjne kobiety w sytuacjach codziennych, trywialnych. Obalają mity związane z uprawianą przez nie dyscypliną sportu - pole dance. Z drugiej strony pokazują, że chcieć to móc. Że kto chce, szuka sposobów, a kto nie chce - wymówek. A jaka jest twoja wymówka?
Pomysł i jego autorka:
Po wielu latach tułaczki po świecie wróciłam do Polski. W Gorzowie nie mogłam znaleźć pracy. Często spotykałam się z opinią, że "chyba nie chcę jej znaleźć", że "siedzę w domu", "nie mam nic do roboty", "nie mam powodów być zmęczona" itp... Tymczasem przez ten rok "siedzenia w domu" zrobiłam więcej, niż kiedykolwiek dotąd. Codziennie wstawałam pierwsza, ostatnia szłam spać. Doba okazywała się za krótka, pomysłów za dużo. Mimo iż notorycznie podrzucano mi dzieci pod opiekę, zrzucano na mnie zadania do wykonania (zawieźć coś do urzędu, odebrać z poczty, to kupić, to zrobić… Wiem, wiem, asertywność = 0). Kumulowała się we mnie chęć zamanifestowania mojego buntu, aż w końcu wykipiała.
Pierwszą okazją do zadziałania i "wyjścia z domu" był gorzowski Nocny Szlak Kulturalny. Na potrzeby wystawy w Galerii Bezbronnej spontanicznie powstał prototyp projektu pt. "Desperate Housewife". Wystawiłam zdjęcia, które zrobiłam w jeden dzień i to wyłącznie w kuchni. Zamiast ram i passpartout użyłam podkładek pod talerze. Przybiłam je do nakrytego ceratką prowizorycznego stołu zrobionego z palet na cegłach. Pomysł - w zamyśle nieco cyniczny żart - spodobał się. Okazało się, że można stworzyć coś intrygującego bez wyśrubowanego warsztatu i niewielkim kosztem, ot, jak to pani domu, pomiędzy gotowaniem zupy a szorowaniem kibla. Już wtedy powstawał w mojej głowie plan rozbudowania projektu.
Latem, podczas spaceru z dziećmi, zobaczyłam grupkę dziewczyn gimnastykujących się na podniebnej siłowni na Manhattanie. Ich pozy narzucały jedno skojarzenie: taniec na rurze. Najwidoczniej i nielicznym obecnym tatusiom przyszło do głowy to samo, bo nagle gromadnie zebrali swoje dzieci i bawili się z nimi w pobliżu wyginających śmiało piękne ciała kobiet. Tknięta pewnym przypuszczeniem odnalazłam je po jakimś czasie i nie myliłam się: gimnastyczki, niejednokrotnie tytułowane na mistrzostwach Polski w pole dance i aerobiku, na co dzień borykają się z krzywdzącym stereotypem panienek lekkich obyczajów, atrakcji wieczorów kawalerskich, stripteaserek... Udało mi się zapalić dziewczyny do mojego już wyklarowanego pomysłu i wzięły udział w najdziwniejszej, jak mówią, sesji zdjęciowej. Raz jeszcze dziękuję dziewczynom z nieistniejącego już dziś PINK Fitness Studia - Izie i Marcie za współpracę, zapał i umycie podłogi ;)
Śmierć stereotypom i wymówkom!
Agnieszka Doberschuetz, GDK
29-11-2014
/ zapowiedzi na ten miesiąc
|
| |
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|
