Daniel Adamski jest autorem cyklu fotograficznego Akt Miejski zrealizowanego w ramach Projektu AUA. Za serię tych pełnych humoru zdjęć otrzymał w maju I nagrodę na ogólnopolskim konkursie Konfrontacje Fotograficzne 2012. Od lat związany jest z gorzowskim środowiskiem artystycznym. Prowadzi, również kursy fotograficzne, uczył w Liceum Plastycznym fotografii, współpracuje z instytucjami kultury, wykonuje fotografię reklamową i od 10 lat współpracuje z lokalnym wydaniem "Gazety Wyborczej" jako fotoreporter.Pamiętasz swoje pierwsze samodzielnie zrobione zdjęcie? Co to było?Tak... Miałem wtedy może 12 lat. Wymyśliliśmy sobie z kolegą, który mieszkał na tej samej ulicy, że zrobimy prawdziwą sesje fotograficzną. Pożyczyłem aparat od ojca i wybraliśmy się na spacer po Gorzowie. Było ciepłe niedzielne popołudnie. Pamiętam, że ulicą Warszawską szła jakaś procesja. Byliśmy w odświętnych, czystych ubraniach. Postawiłem aparat na murku i ustawiłem samowyzwalacz. Chciałem sfotografować nas na tle tłumu wychodzącego z kościoła. Niestety źle ustawiłem ostrość w aparacie. Mam to zdjęcie do dzisiaj w swoim archiwum. Widać na nim dwie niewyraźne, dziecięce postacie. Ten brak ostrości to mi chyba pozostał do dzisiaj, co można zresztą zobaczyć w wielu moich realizacjach fotograficznych.
A jaką rolę w tym wszystkim odgrywa sam aparat?To była bardzo popularna w tamtym czasie rosyjska Smiena M. Ustawianie ostrości w takim aparacie odbywa się na podstawie skali na obiektywie, wyposażonej w pomocnicze symbole graficzne. Ekspozycja ustawiana jest też całkowicie ręcznie, więc nie był to łatwy sprzęt dla dwunastoletniego chłopca. Mimo że zdjęcie wyszło nieostre, byłem z siebie dumny. Cieszyłem się, że w ogóle coś na nim widać.
Twój cykl fotograficzny "Akt Miejski" przedstawia wiele różnych postaci. Czy któraś z nich fascynuje Cię w sposób szczególny?Moim ulubionym modelem był pan Zbigniew, antykwariusz z Zielonej Góry. Ogłosiłem nabór chętnych do pozowania, bez żadnego castingu. Zamieściłem tylko informację, że sfotografuję każdego, kto się do mnie zgłosi. Pan Zbyszek był jedną z takich osób. Mimo że nie znałem go wcześniej, nie miał żadnych zahamowań. Od początku był całkowicie zrelaksowany, naturalny i pewny siebie, dlatego doskonale nam się współpracowało. Jest mężczyzną krępym, w średnim wieku, a ja lubię pracować z modelami posiadającymi różnego rodzaju widoczne niedoskonałości.
Jakie przyświecały Ci koncepcje przy tworzeniu serii aktów miejskich?Cykl fotograficzny Akt Miejski AUA w ramach Projektu AUA, czyli Akcji Utylizacji Animozji. Projekt powstał dla ocieplenia zimnych stosunków, które istnieją pomiędzy mieszkańcami obu stolic woj. lubuskiego. Dwa lata temu postanowiłem wydrukować kolekcję w formie 18 pocztówek przedstawiających akty damskie i męskie przy zielonogórskich i gorzowskich pomnikach i rzeźbach. Kartki pocztowe AUA to świetny sposób na to, żeby popularyzować miejski charakter i zwiększać wiedzę o mieście sąsiednim, ponieważ niewiedza jest jednym z głównych powodów powstawaniu stereotypów i animozji. To żartobliwy pomysł, ale myślę, że wnikliwi odbiorcy doszukają się w pocztówkach też tego drugiego, poważniejszego przesłania.
/
Wystawę fotografii "Akt Miejski Projektu AUA" można oglądać do końca listopada w Villa Gusto przy ulicy Sikorskiego 21 - przyp. red./
Czy uważasz, że sztuka może zmienić świat?Wydaje mi się, że wszystko zależy od artysty i intensywności jego działania. Artysta musi być konsekwentny w tym, co sobie założył. A sztuka nic nie musi i to jest coś, co mnie do niej najbardziej przekonuje.
Czy możesz udzielić jakichś wskazówek początkującym fotografom?Oczywiście..., ale dopiero na kursie fotograficznym, na który zapraszam wszystkich zainteresowanych. Każdy może robić dobre zdjęcia, wystarczy dowiedzieć się, na jakich zasadach opiera się fotografia. Zajęcia rozpoczynają się w tym miesiącu Pod Filarami.
Czego można życzyć Danielowi Adamskiemu?Tego, co najważniejsze... szczęścia w miłości i zdrowia dla moich najbliższych. No i może jeszcze powodzenia przy dalszych realizacjach związanych z Projektem AUA.
Rozmawiała Beata Stanek