Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Jeremy Lloyd & David Croft: "Allo, Allo"

W moim prywatnym rankingu seriali komediowych wszechczasów angielski sitcom "Allo, Allo" znajduje się na pierwszym miejscu. Dlatego też byłem ciekaw, jak skomplikowaną intrygę można zmieścić w dwuaktowej farsie. Okazało się jednak, że najpierw była sztuka wystawiana w londyńskim teatrze, a dopiero później rozbudowano ją do rozmiarów serialu. Gdy niedawno przetłumaczono na polski pierwotny tekst, teatr gorzowski okazał się drugim (po warszawskim), jaki podjął się realizacji przedstawienia.


W myśl konwencji farsy, erotyka znalazła się zdecydowanie na pierwszym planie, w stopniu nawet większym, niż w serialu. Przybyło też piosenek (teksty Iwona Kusiak, muzyka Adam Bałdych, a na żywo  gra na pianinie Marek Zalewski), choć w serialu śpiewała (wspaniale przy tym fałszując) tylko Edith. Grająca tę rolę Bożena Pomykała-Kukorowska dobrze oddała charakter postaci, choć śpiewała czysto. Spośród pozostałych pań flirtujących z René zdecydowanie bardziej drapieżna i uwodzicielska była Michelle z ruchu oporu w wykonaniu Beaty Chorążykiewicz. Wspaniale zabrzmiała (i wyglądała) ona w swojej solowej piosence. Jeśli idzie o kelnerki, to Adrianna Góralska w roli Yvette prezentowała wdzięk młodości, zaś Anna Łaniewska jako Mimi także pokazała pazur, zwłaszcza w swojej piosence. 



Zostały jeszcze dwie role kobiece: Karolina Miłkowska-Prorok jako Helga i Edyta Milczarek jako Leclerc (ostatnia postać w serialu jest mężczyzną). Obie dobrze wpisały się w konwencję, a sceny Helgi z Herr Flickiem (Krzysztof Tuchalski), także pełne erotyzmu dopełniły obrazu różnych form flirtu. Ale obraz nie byłby pełny bez postaci porucznika Grubera (doskonały Jan Mierzyński). Uwodząc René dziś zapewne wybrałby się na Paradę Równości, zaś niezmiernie zabawna scena z radiem nawiązała do najlepszych tradycji angielskiego humoru. 

Leszek Perłowski jako René Artois udźwignął główną rolę, choć zabawniejsi od niego byli Cezary Żołyński jako buńczuczny włoski kapitan Bertorelli czy Artur Nełkowski w roli policjanta będącego angielskim agentem Crabtree, który niemiłosiernie kaleczy język. Pułkownik (Krzysztof Kolba) i generał (Michał Anioł) mieli nieco mniejsze pole do popisu, a oprócz tego przez scenę przemykali lotnicy angielscy ukrywani w kawiarni oraz miejscowi goście. 

Zdziwiło mnie jedynie, że cenny obraz Van Klompa będący osią intrygi nazywa się "Upadła Donna z Wielkim Cycem", gdy w serialu była to Madonna. Ale nic nie zakłóciło zabawy ciągłymi przebierankami, gdy na końcu w kawiarni zbiera się kilku przebranych za Hitlera i Goeringa. Z czystym sumieniem mogę zaprosić wszystkich na kabaret do Café René w okupowanej Francji.


Tekst: Jerzy P. Duda
Fotorelacja: Marek Ryś



28-12-2010
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl