Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Psie Głowy

"Niemałe katastrofy" to tytuł wystawy Jana S. Wojciechowskiego. Wystawa niełatwa w odbiorze, trochę prowokująca i niekoniecznie z ukrytą treścią. Prace można oglądać w Galerii Sztuki Najnowszej Miejskiego Ośrodka Sztuki. Wernisaż odbył się 11 września.

Czy sztuka musi prowokować, a artysta odpowiadać na pytania "dlaczego"? Jan S. Wojciechowski otwierając swoją wystawę w Galerii Sztuki Najnowszej prowokuje jedną rzeczą. Nie do końca jest szczery. Ale nieszczerość w tym wypadku jest jak najbardziej potrzebna.


Odwołując się do wcześniejszych swoich działań artystycznych i wystaw, Wojciechowski porusza się w przestrzeni niedosytu. Rzeźby, jakie prezentuje nie są może zbyt wygórowane, ale na pewno wymagające. Szczególnie tytuły, jak na przykład "Psia Głowa I", "Psia Głowa II" mogą z jednej strony sugerować o zezwierzęceniu formy, jaką przedkłada nam artysta, z drugiej strony pokazuje niebywały dystans do siebie samego. W końcu te rzeźby to nic innego, jak odlew jego głowy.

Psie Głowy są przedstawieniem twórcy, który bawi się regułami otaczającej nas rzeczywistości, bo nic nie jest określone w jednoznaczny sposób. Ten krzyk artysty skierowany wobec porządku politycznego i społecznego staje się destrukcją przemyślaną, chociaż nie do końca zrozumianą przez samego autora. Wojciechowski sam twierdzi, że to, co robi artysta nie do końca jest przemyślane, czasami działają tutaj instynkty, czasami chęć zwrócenia na siebie uwagi, czasami ta uwaga powinna być skierowana w zupełnie innym kierunku. Czy to się mu udało? Tak. Gdy oglądamy dziury w głowie rodzą się pytania, również takie, które dotykają sensu i skończoności istnienia.

Węzłowym zagadnieniem sztuki Jana S. Wojciechowskiego była tożsamość i podmiotowość człowieka, swoista "polityka tożsamości", na tle zbiorowości ludzkich w zmieniających się kontekstach. Jego głowy pojawiają się w radykalnie przekształconej postaci – odsłania wnętrze, pustą przestrzeń otwartą na symboliczne wypełnienie. Ta treść nie ma większego znaczenia, oczekiwanie na nią jest pozbawione sensu. Jedyną rzeczą, która może mieć kształt treści jest autodestrukcja – w tym wypadku chęć zmierzenia się z samym sobą.

Wystawę można oglądać do 10 października 2010 r.



Jan Stanisław Wojciechowski (ur. 1948) - artysta, krytyk sztuki, animator kultury i kulturoznawca, wykładowca akademicki. Tworzy obiekty rzeźbiarskie i aranżacje przestrzenne, posługuje się też innymi mediami, zwłaszcza fotografią. Kieruje projektami społecznymi, artystycznymi i naukowymi. Pisze artykuły, eseje i książki na temat praktyk i idei artystycznych, przemian kulturowych i filozofii kultury. Profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, kierownik Katedry Antropologii Kultury, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Tekst: Robert S. Sławiński
Fotorelacja: Kryspin Bober



13-09-2010
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl