Jeden scenariusz - wiele pomysłów Na klatce schodowej kamienicy koczuje bezdomny. Znajduje go dziewczyna, mieszkanka tego budynku, przynosi mu jedzenie i picie. Zawiązuje się rozmowa, którą ona po chwili szybko urywa. Boi się ojca, który będzie zły, gdy się dowie, ze córka pomaga bezdomnemu.
Matka jej nie obroni, bo jej nie ma, uciekła. Sama przyznaje, że też by uciekła, tylko boi się bezdomności. Poza tym chciałaby pójść do nieba. Wraca do mieszkania. Po pewnym czasie słychać awanturę, przemoc. To ojciec. Gdy dziewczyna wychodzi ponownie z mieszkania, włóczęgi już nie ma. Pojawia się za to pracownik opieki społecznej, który dostał zgłoszenie o przemocy w rodzinie. Spokojnie powiadamia ją, że zgłoszenie przyjął od Huberta, uciekiniera. Wszystko słyszał z klatki. Dziewczyna zamyka się w domu. Pani z opieki odnotowuje coś w dokumentach. Sprawa odhaczona i "załatwiona".
Tak w wielkim skrócie wygląda scenariusz filmu "Dom" , na podstawie którego uczestnicy trzeciego już Ogólnopolskiego Konkursu na Film Według Jednego Scenariusza, organizowanego przez Miejski Ośrodek Sztuki w Gorzowie, musieli nakręcić 10-minutową ekranizację. Scenariusz Moniki Mostowik "Dom" wygrał w Ogólnopolskim Konkursie na Scenariusz, zorganizowanym również przez Miejski Ośrodek Sztuki.
W konkursie brały udział mniej i bardziej profesjonalne grupy i koła filmowe. Niektórzy, co zresztą potwierdziły wyniki, podeszli do sprawy bardzo poważnie, inni stworzyli raczej kiczowatą parodię tak poważnego problemu społecznego, jakim są konflikty w rodzinie oraz rodzące się z nich patologie. Zaprezentowanych pięć krótkich filmów doskonale pokazało, jak trudna jest sztuka filmowa i jak wiele efektów i rozwiązań można zastosować, by jak najlepiej sprostać wymaganiom scenariusza. Jury zwracało uwagę na pomysł, na ciekawą realizację filmu, receptę, przemyślenie tematu, montaż, inscenizacje. Werdykt w pewnością ułatwiało to, że wszyscy dysponowali tym samym scenariuszem i szansami. Reszta zależała już od samych realizatorów. Przyznano dwie główne nagrody oraz nagrodę publiczności. Srebrne Krzesło dostał film Katarzyny Gondek i Michała Kowalskiego z Poznania, kręcony na jednym z wielkomiejskich blokowisk. Złote Krzesło oraz nagrodę publiczności otrzymał film Ewy Niśkiewicz-Krawczyk i Radosława Krawczyka z Gorzowa. Jego realizatorzy otrzymali najwyższą nagrodę również w zeszłym roku. Zdaniem jury, w skład którego wchodzili krytycy filmowi, ekranizacja miała odpowiedni klimat, przedstawiała ludzkie uczucia. Zachowania bohaterów i narracja, ujęcia i muzyka były przemyślane, widać było rękę reżysera. Inne filmy niestety nie były aż tak dobre, choć również się nad nimi napracowano. Organizatorzy konkursu zapowiedzieli jego kolejną edycję w przyszłym roku.
(Tekst, fot.: Karol Ziółkowski)
8-06-2005
/ sprawozdania z tego miesiąca
|