Koncert Marka Dyjaka i Jerzego Małka Marek Dyjak wystąpił 15 maja w Jazz Clubie "Pod Filarami". Artysta nazywany jest przez wielbicieli polskim Tomem Waitsem, a jego głos określany jako niezwykły. Towarzyszył mu Jerzy Małek.
Urodzony w 1975 r. Marek Dyjak, z wykształcenia hydraulik, przeżywał wiele kryzysów w swoim bardzo niespokojnym życiu, aż pewnego dnia odkrył, że muzykowanie to coś, co jest w stanie odmienić jego życie. Od tego czasu daje koncerty, na które przychodzą wszyscy, którzy chcą choć na chwilę zanurzyć się w klimacie łagodnych, choć przepełnionych goryczą melodii o realnym świecie.
Koncertuje zazwyczaj z Jerzym Małkiem (trąbka), a także Zdzisławem Kalinowskim (fortepian), Pawłem Puszczało (kontrabas) i Romanem Ślefarskim (perkusja). Tym razem wystąpił tylko w towarzystwie Jerzego Małka. Piękne teksty, wyrażające to, co dla Marka Dyjaka najważniejsze, proste akordy gitary, a w tle improwizująca w jazzowym klimacie trąbka, idealnie spleciona z głosem artysty. Jednak najważniejszy w tym wszystkim jest głos wokalisty – donośny, głęboki, gardłowy, nieco zachrypnięty, tworzący momentami klimat zbliżony do kultowego Dżemu.

Muzyka Marka Dyjaka to opowieść o uczuciach, ale w niezwykły, nieszablonowy sposób – brak tu miejsca na rozwodzenie się o przesłodzonej miłości. To przejmujące, prawdziwe utwory, o prawdziwym życiu. Warto było pójść do Jazz Clubu, by ulec temu nastrojowi.
Tekst: Katarzyna Spychaj Fotorelacja: Arkadiusz Sikorski
18-05-2010
/ sprawozdania z tego miesiąca
|