Ogórek w Bibliotece Znany z ciętego języka i ironicznych komentarzy, Michał Ogórek spotkał się z czytelnikami 16 marca w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Opowiadał o specyfice socrealistycznych kronik filmowych, pracy w "Gazecie Wyborczej", a także o własnych autorytetach.
Michał Ogórek to dziennikarz, felietonista, satyryk i krytyk filmowy. Absolwent nauk politycznych na Uniwersytecie Śląskim. Pracę zawodową rozpoczynał w "Przeglądzie Technicznym", a od 1989 r. jest felietonistą w "Gazecie Wyborczej". Od 2004 r. w kanale telewizyjnym Kino Polska komentuje kroniki filmowe z czasów PRL-u. Autor książki "Najlepszy Ogórek, czyli kalendarz na każdy rok".
Spotkanie w Bibliotece opierało się głównie na dyskusji Michała Ogórka z czytelnikami. Dziennikarz chętnie odpowiadał na zadawane pytania. Pierwsze z nich dotyczyły peerelowskich kronik filmowych, cechujących się ogromną absurdalnością, ale oddających specyfikę tamtych lat. Ogórek opowiedział o jednej, która szczególnie przypadła mu do gustu. Ukazywała ona przygotowania do kongresu pokoju, który miał się odbyć w Londynie. Najpierw wybierano delegatów, którzy z wielkim entuzjazmem tworzyli swego rodzaju sztafety i podążali w jednym kierunku – do Gdyni na statek. Na zakończenie kroniki lektor poinformował, że… kongres się nie odbył.
Kolejne pytania dotyczyły warsztatu dziennikarskiego i pracy w "Gazecie Wyborczej". Ogórek podkreślał, że aby napisać dobry tekst, należy pamiętać o oryginalności i nietypowych zestawieniach, bo "felietonistę zabija banał". Wspominał też swojego dawnego szefa, Adama Michnika, który nigdy nie obawiał się drukować nawet najostrzejszych komentarzy, gdyż – jak mawiał – nie chciał przejść do historii jako ten, który cenzurował Ogórka.
Michał Ogórek, zapytany o autorytety, wymienił Władysława Bartoszewskiego, choć nie zgadza się z jego wszystkimi poglądami, oraz Jana Pawła II. A takim wzorem w dziedzinie dziennikarstwa jest dla niego również Ryszard Kapuściński.
Tekst: Alicja Maszkowska
18-03-2010
/ sprawozdania z tego miesiąca
|