Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Wspomnienie "Wenecji"
W "Klubie Nauczyciela" miało miejsce wyjątkowe spotkanie – kolejne, z cyklu "Spotkania przy świecach" – sentymentalne "Jak za dawnych lat w Wenecji".

Kawiarnia "Wenecja" otwarta została 27 kwietnia 1958 roku. Z tym dniem wiążą się późniejsze wspomnienia stałych bywalców kawiarni, których kameralne grono spotkało się 23 maja, aby wspólnie przeżyć raz jeszcze dawne chwile.

Jest to miejsce na tyle warte zapamiętania, że było sercem naszego miasta. Był to jeden z najpopularniejszych lokali z dancingiem w Gorzowie. Przed wojną lokal z tarasami wychodzącymi nad płynącą przez park Kłodawkę, nazywał się Cafe Voley - od nazwiska właściciela. Wenecja była kolejną kawiarnią w tamtym miejscu, należącą do Spółdzielni Usług Różnych.

Odbywały się tam dancingi w środy, czwartki, soboty i niedziele. W bufecie było wino, kawa, ciastka, kremy, napoje chłodzące. Wnętrze mało wysmakowane - można było zobaczyć cały przekrój niepasujących do siebie stylów w malarstwie, umeblowaniu, detalach wystroju.

Być może to ten styl i swoboda były tak urokliwe i stwarzały niepowtarzalny nastrój w tamtym miejscu.?!

Spotkanie na temat dawnych lat spędzonych w "Wenecji" było miłą próbą odrodzenia wspomnień. Z pewnością pomogły w tym nastrojowe dźwięki pianina, przytłumione światło, gorąca kawa i słodkie ciasto. Panowała niezwykła radość, goście dawnej kawiarni śpiewali i śmiali się w niebogłosy.

"Świat się śmieje", "Jezioro łabędzie", echa Mazowsza, walc zainicjowały rozmowę na temat cenzury wielu piosenek.

- Pomimo iż było już po 56 roku! – bulwersuje się Bogdan Zalewski, który przygrywał w "Wenecji" na pianinie. Gościom kojarzy się ona wyłącznie z radosnymi dźwiękami muzyki.

Na dobranoc tradycyjnie śpiewano w duecie, niestety podczas spotkania tradycji nie stało się zadość, ponieważ wszyscy woleli zaśpiewać razem.

Wielu chciałoby, aby ich ukochana kawiarnia została wskrzeszona. Niestety szanse są marne, dziś są tam parkingi, obok Park 111, jeden wielki mętlik współczesności, w której „Wenecja” nie byłaby już tym samym urokliwym miejscem.

W grudniu 1969 roku lokal przestał istnieć. Wśród ludzi zapanowało wzburzenie, z powodu pochowania miejsca wielu pierwszych miłości, wyznań i dobrej zabawy.  Marzyciele wciąż łudzą się, że "Wenecja" zostanie przywrócona, natomiast realiści wiedzą, że tylko wspomnienia mogą zostać odświeżane.

(Tekst, fot.: Marcin Słowiński)


26-05-2005
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl