Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Różewicz i Gogol teatralnie

W piątkowy wieczór, 19 września 2008 r., w Grodzkim Domu Kultury odbyło się pierwsze ze spotkań z okazji XVII-lecia Teatru "Kreatury". Miłośnikom teatru amatorskiego zaprezentowali się studenci PWST z Wrocławia oraz Marcin Ciężki z Teatru Jednego Wyrazu z Gorzowa.

"Wiesz, jakby ktoś się nam dzisiaj przyglądał, to by powiedział, że dwoje ludzi bawi się 
w małżeństwo", mówi bohaterka "Małej stabilizacji" do swego partnera. Ten wydaje się być obecny jedynie ciałem, bo prócz dźwięku wchłaniania przezeń paluszków, najdonioślejszym staje się odgłos stukania w klawiaturę. W tym świecie brak wyznań, brak uczuć, brak obopólnej chęci, by było dobrze. Są wspomnienia, jest JEGO koszula, może jeszcze od ślubnego garnituru, którą tym razem zakłada ONA. Natarczywym, 
a jednocześnie oczywistym, staje się pytanie, dlaczego prośby typu "pocałuj mnie" brzmią tu tak bardzo obco. W związku bohaterów nastała tytułowa "mała stabilizacja". Jest wygodnie ciału, nie jest wygodnie duszom. Tekst Różewicza, na motywach którego powstało to przedstawienie, ma ponad 40 lat. Jednak jakby nic nie stracił ze swej pesymistycznej wymowy. A kto wie, może nawet zyskał. Stopniujący się dramat "ustabilizowanej" pary bardzo dobrze oddali studenci PWST z Wrocławia, Hanna Zbyrt 
i Grzegorz Szypka. Skromne, bardzo naturalne i przekonujące przedstawienie.

Swój najnowszy monodram pt. "Outside Insider" zaprezentował Marcin Ciężki 
z gorzowskiego Teatru Jednego Wyrazu. Na scenie pojawia się Mikołaj Gogol, na podstawie jego tekstów monodram został oparty. Pod koniec krótkiego życia ten słynny rosyjski pisarz przeszedł duchową depresję. W takim też stanie widzimy go na scenie. To Gogol owładnięty szaleństwem mistycyzmu, patrzący zresztą na nas ze szpitalnego łóżka. To Gogol powoli stający się wrakiem człowieka, jedną z "martwych dusz", o których pisał swe powieści. To twórca zdesperowany, jednak na ile to wciąż ten sam twórca?  Doskonale zagrany monodram Marcina Ciężkiego można odczytywać na wiele sposobów. Scena na te kilkadziesiąt minut zamienia się w osobiste wyznanie artysty, trzeba przyznać, wyznanie dość specyficzne, bo przecież nie do końca przez niego samego kontrolowane. Dlatego wiele tu niedomówień, wiele słownej groteski, wiele "śmiechu przez łzy", wiele gry scenicznymi obiektami. I choć monodram Marcina Ciężkiego, w odbiorze jest również ciężki, myślę, że najbardziej pasującym przymiotnikiem na jego określenie byłby "niezapomniany". Bo, zaiste, takie monodramy trudno zapomnieć.


                                                                         (tekst: Marcin Kluczykowski)



22-09-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl