Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Fotografia bez aparatu

W sztuce najnowszej odbiorca spotyka się z pracami, które zaskakują 
i budzą różne emocje. Zdarza się, że nie efekt końcowy, ale technika wykonania najbardziej zadziwia. Tak jest w przypadku Jiři Šiguta, czeskiego fotografika, który tworzy fotografie bez użycia sprzętu. Na czym to polega dowiedzieć się można było na wernisażu jego wystawy pt. "Cisza", 12 lipca 2008 r. w Galerii Sztuki Najnowszej.

W dobie komputerów i aparatów cyfrowych Jiři Šigut skłania się ku podstawom. Urodził się w 1960 roku w Ostrawie (Czechy), skończył studia techniczne. Dzięki dużej wiedzy 
i wrażliwości przeszedł artystyczny rozwój, od nadawania fotografii innowacyjnego charakteru, po tworzenie jej przy użyciu reakcji chemicznych, które występują w naturze.

Na otwarcie wystawy przybyło wielu zainteresowanych twórczością Jiři Šiguta, zarówno sympatyków sztuki, jak i fotografów. Ci drudzy mieli okazję poznać technikę czeskiego artysty na warsztatach, które odbyły się 10 lipca. Ich prace eksponowane są w holu Miejskiego Ośrodka Sztuki. 

Po wstępnej mowie kuratora wystawy, Romualda Kutery, zgromadzeni przeszli do Galerii, wypełnionej "naturalnymi fotografiami". Nie wyglądają one jak zdjęcia, są formami abstrakcyjnymi, w których czasami tylko widać fragment mebla czy rośliny. Pomocą w ich rozszyfrowaniu są obszerne poetyckie opisy autora.

Najbardziej poruszającą częścią wystawy jest cykl "Moi Najbliżsi". To właśnie on wymaga tytułowej ciszy, zamyślenia, gdyż stanowi specyficzne epitafium bliskich zmarłych artysty. W jego skład wchodzi szereg prac, papierów fotograficznych, prezentujących kręgi, które twórca wysypał popiołem zmarłych rodziców i dziadków. Otoczone ciemnością, rozbitą jedynie słabym światłem kilku żarówek oraz opatrzone wzruszającym opisem autora, wywierają duże wrażenie na oglądającym.

Podczas wykładu w sali audiowizualnej Jiři Šiguta zaprezentował prace z różnych okresów twórczości, m.in. z lat 1985-1991, kiedy to zajmował się fotografowaniem nocnym. Rejestrował przy otwartej przesłonie otaczający go ruch, nadając w ten sposób fotografii, która zawsze kojarzona ze statecznością, nowy wymiar; w jego pracach otrzymała zadanie przedstawiania upływu czasu. Efektem tego są abstrakcje, opisane np. "36 uderzeń mojego serca" czy pokazujące wzrost temperatury chorego z 38,1 stopni do 38,6. Artysta nie martwi się tym, że bez podpisu nikt nie jest w stanie rozpoznać fotografii; niejednokrotnie mówił, że dla niego nie liczy się estetyka pracy, ale jej koncepcja. 

To, co jest największym osiągnięciem Jiři Šiguta, to odrzucenie technologii i wykonywanie zdjęć bezpośrednio na papierze. Polega to na wykorzystaniu naturalnego światła (np. księżyca czy ognia) i reakcji chemicznych, które tworzą się między wodą a emulsją światłoczułą papieru fotograficznego. Pod wpływem długiego naświetlania obiekty takie jak trawa czy kamień odbijają się na papierze, tworząc abstrakcję owianą fantazyjnością.
Ponadto artysta zaprezentował serię prac, gdzie papier współtworzy z naturą spójną całość. Zamarznięty gdzieś w strumyku albo zaczepiony o gałąź pokazuje wrażliwość 
i poetyckość twórcy.

"Najpierw rodziców od strony matki, potem od strony ojca. Prawie już ciemno, tylko słabe czerwone światło. W końcu matkę i ojca. Mimo, że staram się sypać powoli, jednak, jakie to dziwne wdychać po latach swoich bliskich. Zapalam świeczki. Oddech i tętno powoli ustają. Czas jakby już dawno temu się zatrzymał, a w ciszy migotliwe światła mogą gubić się w przeszłości. Gaszę świece i po kolei moczę papiery w wywoływaczu. Na moich rękach zostaje ledwie widzialny pył szczątek. Na miejscach, gdzie kiedyś spotykaliśmy się, teraz widzę i dotykam swój popiół." /Jiři Šiguta, opis do serii "Moi Najbliżsi"/


                                                                                   (tekst: Karolina Oleksa)



15-07-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl