Śpiewające malarstwo Grzegorza Romanczenki Kolejny gorzowski artysta zaprasza do oglądania swoich obrazów. Wernisaż malarstwa Grzegorza Romanczenki, który odbył się 6 lutego 2008 r. w Klubie Kultury "Jedynka" GDK, dowodzi tego, że czasami także talenty chodzą parami. Romanczenko nie tylko maluje, ale i śpiewa.
Spotkanie rozpoczęło się nietypowo i zarazem zaskakująco. Twórcy wystawy postanowili otworzyć ją niespodzianką dla malarza. Zaproszono więc uczennicę szóstej klasy szkoły podstawowej - Gabrielę Grabarek z Wojcieszyc - po to, by zaśpiewała podczas otwarcia wystawy. Dziewczynka wykonała dwie piosenki, co spotkało się z pogodnym przyjęciem. Zaraz po tym artysta powiedział kilka słów o sobie i swojej twórczości.
Grzegorz Romanczenko urodził się w roku 1940. W wieku ośmiu miesięcy zmuszony był wyjechać z rodzicami na Syberię. Przebywał tam do roku 1946, po czym wrócił do Polski. Jego zainteresowanie malarstwem objawiało się już w szkole podstawowej. Czuł się w tej dziedzinie dobrze pomimo faktu, że plastyki nie uczył go żaden specjalista, ale nauczyciel wychowania fizycznego. Romanczenko jako młody chłopak zarabiał na życie podróżując i śpiewając z grupą Cyganów. Była to dla niego niezapomniana przygoda. Chciał zostać architektem, ale ostatecznie nie udało mu się to. Studia ukończył w Poznaniu. Przez pewien czas pracował jako dekorator, także w Warszawie. Był nauczycielem plastyki w SP nr 9 w Gorzowie.
Grzegorz Romanczenko wypowiada się o swojej twórczości dość skromnie. Sam nie uważa się za wielkiego artystę. Według niego, mistrzem nazywać możemy Rembrandta. Nie chce też wiele mówić o wydźwięku poszczególnych dzieł, bo, jak twierdzi, obrazy mówią same za siebie. Grzegorz Romanczenko maluje pejzaże, martwą naturę a także portrety. Zdarza się, że tworzy obrazy o dużym formacie, takie jak na przykład panorama Gorzowa, która znajduje się w gorzowskiej SP nr 9.
Na wystawie możemy oglądać 19 obrazów. Każdy z nich to obraz olejny. Są to pejzaże i dzieła przedstawiające martwą naturę. Wszystkie prace utrzymane są w szerokiej gamie kolorystycznej. Zastosowałem tutaj barwy kontrastowe, bo takie kolory bardzo wyraźnie działają na odbiorcę. Barwy monochromatyczne nie spełniają już tego warunku - mówi Romanczenko. W Klubie "Jedynka" możemy zobaczyć najnowsze dzieła artysty, takie jak: "Bulwar ze statkiem Kuna" czy "Titanic", ale też te nieco starsze, np. "Statek spacerowy", namalowany w roku 1991.
Na zakończenie wernisażu Grzegorz Romanczenko ujawnił swój drugi talent i pasję, jaką jest śpiewanie. Przy fortepianowym akompaniamencie wykonał solo kilka utworów, m.in. "O sole Mio". Zamienił tym samym pozornie zwykły wernisaż w oryginalną syntezę sztuki.
(tekst: Monika Puzio)
7-02-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
|