Czerwie za free 21 kwietnia 2007 r. w Klubie "Magnat" o godz. 20.00 miał zacząć się koncert zespołu Czerwie. Grupa przesunęła występ o 60 min. czekając na publiczność, zrezygnowano nawet z płatnego wejścia. Ci, którzy przypadkowo znaleźli się na koncercie, mówili, że to jeden z lepszych, jakie odbyły się ostatnio w MCK.
Muzycy nie zrazili się początkowym brakiem zainteresowania, nie przejmują się takimi sytuacjami: To się nam zdarza rzadko często - żartują. Sobotnia publiczność, choć stała się nią przez przypadek, bo wiele osób przyszło do Klubu nie wiedząc o koncercie, odebrała muzykę Czerwi bardzo pozytywnie: Nie wiedziałam, że dzisiaj jest koncert. Już chciałam iść gdzie indziej, ale zobaczyłam, że nie kasują za wstęp, więc pomyślałam, że zobaczę co to za muzyka. Dzięki temu poznałam nowy fantastyczny zespół, jeśli jeszcze kiedyś zagrają w Gorzowie, na bank przyjdę - powiedziała Agnieszka, która przyszła jak co tydzień spotkać się ze znajomymi.
Mimo mało zachęcającego początku koncert Czerwi był jednym z najdłuższych, jakie odbyły się w tym sezonie w "Magnacie". Występ trwał około czterech godzin, z przerwami. Pod tym względem jesteśmy chyba rekordzistami - podsumował wokalista zespołu, Maciej Kudłacik. To bardzo fajny pomysł z tymi przerwami. Dzięki temu człowiek nie czuje się przygnieciony występem, jest czas, żeby porozmawiać, pójść do baru. Można się zrelaksować i dłużej delektować muzyką - stwierdził Maciek - jeden z nielicznych, którzy znaleźli się tego wieczoru w Klubie nieprzypadkowo.
Muzyka Czerwi ujęła bywalców "Magnata" ciekawym "pomieszaniem" wielu gatunków muzycznych oraz nietypowym instrumentarium, wplątując dźwięki w kołowrót żywiołowego tempa. Upraszczając i odwołując się do "pierwszych skojarzeń", muzyka oraz teksty Czerwi tworzą hybrydę z połączenia słonecznej energii, szalonego tempa, emanującej radości grania Manu Chao i domieszki polskiego Raz dwa trzy. Artyści wykorzystują dźwięki "swojsko brzmiącego" akordeonu, trąbki, mandoliny oraz syntezatorów. Sami nazywają tę muzykę "psychofolkiem": Czerpiemy ze wszystkich niemalże gatunków od folku przez metal, punk, rock do techno. Ale fundamentem i podstawą jest niezaprzeczalnie folk - - wytłumaczyli Maciej Kudłacik i akordeonista - Wojciech Zaborowski.
(tekst: Anna Piechocka)
24-04-2007
/ sprawozdania z tego miesiąca
|