Pomiędzy Wiedniem a Chicago 15 października w gorzowskim Teatrze im. J. Osterwy miał miejsce koncert Vadima Brodskiego i Tria jazzowego Konstantego Wileńskiego.
Występ podzielony był na dwie części. W pierwszej Vadim Brodski (skrzypce) solo, albo przy akompaniamencie Konstantego Wileńskiego, wykonał trzy utwory klasyczne: Fantazję z opery Carmen Pabla Sarsate, Sonatę op. 27 nr 2 na skrzypce solo Eugenie Ysaye oraz Introdukcję i Rondo Capriccioso Camille Saint-Seans'a.
Po przerwie dołączyło jeszcze dwóch muzyków - Tomasz Kupiec (kontrabas) i Piotr Biskupski (perkusja). Część druga różniła się od pierwszej jazzową stylizacją. Wykonywana była Suita na flet Claude Bollinga, w aranżacji dla skrzypiec i tria fortepianowego. Infleksje klasyczne przeplatały się z jazzowymi, co tworzyło oryginalny efekt. Dopiero teraz, w swingujących idiomach, można było w pełni podziwiać mistrzostwo Konstantego Wileńskiego.
Na widowni było sporo wolnych miejsc, ale publiczności chyba spodobał się swoisty mix jazzu z muzyką klasyczną, bo nagrodziła artystów gromkimi brawami. Muzycy wykonali aż dwa utwory na bis: blues i rag, obydwa autorstwa Konstantego Wileńskiego.
Niedzielna propozycja Teatru odbiegała formą od typowych klasycznych koncertów. Nie był to też typowy występ jazzowy. Niemożliwość zaszufladkowania tej muzyki dowodzi kreatywności jej twórców.
(tekst: Paweł Winiecki)
16-10-2006
/ sprawozdania z tego miesiąca
|