Po premierze Tomka Sawyera Mark Twain byłby szczęśliwy wiedząc, że napisana przez niego książka, „Przygody Tomka Sawyera”, doczekała się kolejnej, teatralnej, adaptacji. Premiera w Teatrze im. J. Osterwy 28 maja 2006 roku przyciągnęła przede wszystkim rodziny i przyjaciół młodzieży i dzieci grających w spektaklu.
Bardzo miło ogląda się aktorskie potyczki dzieci odgrywających główne role u boku doświadczonych aktorów. Trud i wielkie starania, które mali aktorzy włożyli w zadanie, są bardzo widoczne na scenie. Niekiedy poprzez niezgrabne ruchy, drżenie ciała, wypadanie przedmiotów z rąk - jednak to wszystko ma swój urok.
Wiele realizmu nadała jaskółka, latająca jak opętana nad sceną i publicznością. Ponieważ akcja działa się na powietrzu, niespodziewany latający gość był bardzo a propos spektaklu. Wielu widzów było przekonanych, że ptak był zaplanowanym elementem przedstawienia.
Muzyka Andrzeja Benia, przy której młodzi aktorzy tańczyli i śpiewali, wyzwoliła radość i spontaniczność u młodych aktorów - ich uśmiech zarażał innych.
Pomysły Tomka Sawyera na urozmaicenie nudnego życia odczuło wielu: kochająca ciotka Polly, zbyt grzeczny Sid czy dystyngowany pan Walters. W tym czasie na widowni obyło się bez większych reakcji. Dopiero zraniona miłość do Becky i nocna wyprawa na cmentarz z Huckiem Finnem były początkiem emocjonującej przygody, dzięki której Tomek z urwisa stał się bohaterem, a akcja nabrała rozmachu. Jednak po szczegóły historii zapraszam na spektakl, choć radość sprawi on przede wszystkim dzieciom.
(tekst: Marcin Słowiński)
31-05-2006
/ sprawozdania z tego miesiąca
|