Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Trzy drogi, różne pokolenia - jeden cel

29 kwietnia 2006 w Jazz Clubie „Pod Filarami” młody gitarzysta po raz pierwszy zagrał koncert będąc pionierem zespołu. Na plakatach mogliśmy przeczytać „Łukasz Chyliński Trio”. Do jazzowej grupy należą również: Andrzej Jóźwiak (klarnet) i Jerzy Dudkiewicz (kontrabas). Łukasz jest uczniem pierwszej klasy szkoły ponadgimnazjalnej, a najstarszy członek zespołu jest nauczycielem w podobnej szkole.

Na koncert mógł przyjść każdy, a wstęp był darmowy. Taki stan rzeczy zawdzięczamy nowej serii imprez, nazwanej „Wieczorami standardów”. Koncerty z muzyką „standardów”, czyli melodii znanych muzyków, odbywają się w te soboty, kiedy Club nie organizuje większych imprez. Wydarzenie zgromadziło widzów w różnym wieku. Profesjonalistami okazali się nie tylko muzycy. Przybyli zachowywali się jak typowo jazzowa publiczność. Pod koniec koncertu niespodziewanie do Trio dołączył Artur Panyszak ze swoim saksofonem.

Historia obecnego składu grupy zaczęła się dwa lata temu. Jednak zanim mogli pierwszy raz wspólnie zagrać, każdy z osobna przeszedł swoją własną drogę prowadzącą do jazzu.
Jerzy Dudkiewicz na początku grał w zespołach punkowych. Były to lata 70. Umiejętnie popisywał się na gitarze basowej. Nadszedł czas, w którym to przestało wystarczać. Chciał czegoś więcej. Zapisał się więc do szkoły muzycznej do klasy kontrabasu. W czasie zajęć poznał jazz. To był początek przygody z tą muzyką. Jest nauczycielem historii
w gorzowskim „ekonomiku”. Muzykę traktuje jako dodatkowe zajęcie. Nie uważa się za zawodowego muzyka. Poza tym jest bardzo skromną osobą. Jego kolega z zespołu, Andrzej Jóźwiak, przerwał naszą rozmowę, by sprostować: ale on ma bardzo dużo dyplomów, ma wykształcenie muzyczne, i jest teraz profesorem szkoły muzycznej.

Andrzej Jóźwiak pochodzi z muzykalnej rodziny. W dzieciństwie grał na skrzypcach. Jednak jego uwagę rozproszyła piłka nożna i sporty wodne. W tej drugie dyscyplinie ma nawet pewne osiągnięcia. Dopiero w późniejszych latach, zainspirowany muzyką starszego brata, powrócił na drogę dźwięku. Chciał grać, więc poszedł w ślady brata, do szkoły muzycznej. Swój instrument odnalazł przez przypadek. Pewnego razu, będąc na wakacjach we Wrocławiu, usłyszałem jak ktoś w oknie ćwiczył granie. To był lipcowy wieczór. Dźwięk pięknie niósł się i wtedy zdecydowałem, że chcę grać na klarnecie. Pierwsze zetknięcie z jazzem było w domu, kiedy jako dziecko słuchał brata saksofonisty. Potem cały czas ocierał się o tę muzykę. Grał z różnymi muzykami, chodził do szkoły jazzowej, wyjechał do Stanów i tam się osłuchał. Grał na różnych festiwalach. Za największy sukces uważa zaproszenie amerykańskich kolegów do wspólnego grania.

Najmłodsza osoba zespołu, Łukasz Chyliński, pierwszą lekcję gry na instrumencie dostał od taty. Tata grał na gitarze. Jako młody chłopczyk obserwowałem go. W pewnym momencie zapytał, czy chciałbym nauczyć się paru akordów. Uczył mnie nieświadomy,
że z tego coś wyjdzie. Po kilku lekcjach stwierdził, że wyśle mnie do szkoły muzycznej.
Z jazzem ma kontakt niecałe dwa lata. Przyszedłem na koncert Krzysztofa Puma Piaseckiego do Jazz Clubu. Bardzo spodobało mi się jego granie. Potem spytałem się Bogusława Dziekańskiego, czy mogę wystąpić w dżemie. Nie od razu, ale w końcu
pozwolił mi.
Wtedy to szef klubu zauważył go. Od tej pory pomaga kierować jego edukacją i karierą muzyczną. Teraz Łukasz będzie próbował dostać się do Liceum Muzycznego w Warszawie.

Andrzej Jóźwiak i Jerzy Dudkiewicz znają się od wielu lat. Łukasza Chylińskiego pierwszy raz spotkali w Grodzkim Domu Kultury w Gorzowie. Łukasz przyszedł pobrać nauki
u Jerzego Pawła Dudy, a oni ćwiczyli w sali obok. Andrzej Jóźwiak usłyszał dochodzący dźwięk gitary. Przerwał próbę, by odnaleźć nowego członka zespołu.

Muzycy w obecnym składzie grają od około dwóch lat. Pierwszy raz zagrali w GDK podczas nocy świętojańskiej. Koncertują często. Grali również w Jazz Clubie. Wszystkie ich koncerty mają jeden wspólny element - przychodzi wiele osób, które świetnie się bawią.

                                                                                                    (tekst: Aneta Boruch)



2-05-2006
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl