Logowanie
|
|
Relacje |
|
Moralność Pani Dulskiej Spektakl "Moralność Pani Dulskiej" Teatr im. Juliusza Osterwy Gorzów, 13 września 2015 r.
Jak po spektaklu powiedział dyrektor Teatru pan Jan Tomaszewicz, jest to premiera przedstawienia, wieńczącego spotkaniem z widzami. W planie kilka takich pokazów i zaproszeń uczniów, nauczycieli i rodziców. Teatr zdaje pytania, na które widz musi sam sobie odpowiedzieć. Ta sztuka została wybrana świadomie. Bo choć od powstania dramatu Gabrieli Zapolskiej minęło przeszło sto lat, to śmiało można powiedzieć, że problem "dulszczyzny" istnieje nadal... Spektakl przygotowany jest w ramach XIII Miejskiej Kampanii Edukacyjno-Informacyjnej "Obudź się". Projekt mówiący o nas, przeciw czemuś...
W programie czytamy: "Moralność Pani Dulskiej" to fantastyczna komedia z rewelacyjnie napisanymi rolami, z niezwykłym, błyskotliwym poczuciem humoru. Jest to jedna z najlepszych polskich komedii. Tę "tragifarsę kołtuńską" z początku ubiegłego wieku można śmiało nazwać sztuką współczesną. Bo czy we współczesnym świecie nie mamy wyznawców teorii Dulskich? "Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu, aby nikt o nich nie wiedział. Teraz się mówi o "zamiataniu pod dywan". I istnieje to powiedzenie zarówno w domu prywatnym, jak i w polityce. Wszędzie chcemy coś ukryć przed oczami postronnych. Hipokryzja, to domena Anieli Dulskiej, w której staram się obłudę Dolskiej jeszcze spotęgować - w tym spektaklu Dulska ma adoratora, pana Romka. A Dulski? To inteligent stłamszony przez nowobogacką, młodszą żonę. Dulski akceptuje zachowanie swoich dzieci, także nocne eskapady syna. A Dulska na wszystko przymyka oko, dla świętego spokoju... - tak mówi reżyser tego spektaklu, p. Mirosław Siedler.
Kto nie zna tego słynnego poranka, w którym p. Aniela Dulska (Marzena Wieczorek) w piżamie, nieco rozczochrana pierwsza pojawia się w salonie z krzykiem budzącym całą rodzinę. Woła służącą Hankę (Marta Karmowska) do rozpalania w piecu (tu w kominku), męża Felicjana (Cezary Żołyński), aby pospieszył się z wyjściem do pracy (na drogę dostaje cygaro), córki Hesię (Joanna Ginda) i Melę (Kamila Pietrzak-Polakiewicz). Z nocnej wyprawy pojawia się syn Zbyszko (Piotr Boratyński). Taki hałaśliwy jest początek dnia w mieszkaniu Państwa Dulskich... Potem przeplata się śmiech ze łzami. Rozmowy córek o dorosłym życiu, romans Zbyszka z Hanką i jej ciąża (i co z tym zrobić?). Spacery Dulskiego na Manhattan (oczywiście dookoła pokoju, bo musi być na oku pani domu). Fałszywy wstyd za karetkę przed budynkiem i wypowiedzenie mieszkania Lokatorce (Karolina Miłkowska-Prorok). Przyjaźń i wszelaka pomoc w rozwiązaniu problemów w domu Dulskich udzielana przez kuzynkę Julasiewiczową (Joanna Rossa). I tak się "plecie"... Bywalcy teatru wiedzą na pamięć, co jest dalej...
Jest jeszcze postać pana Romka (Krzysztof Tuchalski), przyjaciela p. Anieli. Tardachowa - matka chrzestna Hanki, pięknie zagrana przez mistrzynię drugiego planu (Annę Łaniewską), i siostra Tardachowej (Teresa Lisowska-Gałła), dzielnie sekundująca matce chrzestnej w walce o "należność" dla Hanki za jej hańbę. Jest też kolega Zbyszka (Bartosz Bandura), który "dziwne tańce" wyczynia na scenie... Spektakl trwa prawie dwie godziny. Scenografia: Tatiana Kwiatkowska, opracowanie muzyczne: Agnieszka Siedler, asystent reżysera: Cezary Żołyński. Zadanie zostało sfinansowane z budżetu miasta Gorzowa.
Ewa Rutkowska Fot. Teatr im. J. Osterwy
13-09-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|