Taneczna Przystań dla Papai XXII Międzynarodowy Festiwal Przystań dla Tańca Gorzów 2015 Organizator: Młodzieżowy Dom Kultury Trzeci dzień - "Taneczna Przystań dla Papai" Bulwar Zachodni, 4 lipca 2015 r.
Okrutny wręcz upał, więc Gorzów prawie "wymarły". Myślałam, że z powodu tego upału impreza zostanie odwołana. Ale na "ratunek" (choć z problemami) przyszła straż pożarna i zamontowała obok sceny tzw. kurtynę wodną. Radość była niezmierna. Przeskakiwano pod strumieniem i taplano się bez końca... Słoneczko grzało, więc "ciuchy" wysychały szybko. A dzisiejszy koncert na bulwarze, to prezentacja na scenie poszczególnych zespołów, które przyjechały do Gorzowa z Bielska Białej, Leszna, Strzelec Krajeńskich, Stargardu Szczecińskiego, Ostrowa Wlkp., Leska, Niemiec, Tarnowskich Gór, Przytocznej, Bydgoszczy, Zabrza, Skwierzyny. Z niektórych miejscowości przyjechały nawet trzy zespoły.
Jak powiedziała mi wszystkowiedząca na temat Festiwalu p. Magdalena Pera-Logdańska, jest to impreza typowo streetowa, prowadzą ją chłopaki z "Parkieciarni": p. Tomek Biernacki i p. Bartosz Kobeszko. Jest też pomysł, aby pobić rekord w tańcu słynnego prawie na całym świecie utworu Urszuli Dudziak "Papaya": "Mam nadzieję, że to się uda, choć są też formalne obwarowania co do bicia takiego rekordu"... Na początek p. Tomek zaproponował przygotowanie się do tańca "Papaya dance", więc wszyscy ćwiczyli wyskoki, klaskanie i podskoki... Potem na scenie, jako support wystąpiły gorzowskie maluszki, a po nich "poleciało z górki". Kolejno po jednym tańcu zaprezentowały festiwalowi goście.
Na zakończenie tego morderczego popołudnia, wszyscy (także widzowie) już nauczeni, jak "w transie", dzielnie odtańczyli słynną "Papayę". Czy będzie rekord? Z nadzieją na TAK, poszłam w... chłodniejszy nieco, cień.
Ewa Rutkowska Fot. Radosław Siuba
4-07-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|