Gorzowski Internetowy Informator Kulturalny

Otwarcie wystawy plastycznej artystów z Myśliborskiego Klubu Plastyka:
Marcina Ananicza, Ryszarda Jobke, Janusza Moraczewskiego
Galeria Uniwersytetu Trzeciego Wieku
Gorzów, 8 maja 2015 r.

Tutaj zawsze jest tłok. Co prawda nie jest to trudne, bo pomieszczenia są niewielkie. Ta Galeria Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gorzowie po prostu żyje. A na wernisażach ciężko się nawet wyminąć...
Tym razem prace swoje zaprezentowali artyści z Myśliborza. Na początek było trochę muzyki. Kilka utworów zaśpiewał prowadzony w MCK przez p. Zbigniewa Bociana zespół wokalny Klaster. Po tych perfekcyjnie wykonanych piosenkach, wszystkich zebranych i artystów powitał szef gorzowskiego UTW, p. Czesław Ganda, a dość długie przemówienie na temat myśliborskich artystów i samego Myśliborza wygłosił p. Edward Korban, jako że i on tam kiedyś mieszkał i pracował (tak jak i ja). Powiedział też m. in.: "Jesteśmy tu po to, aby się delektować sztuką".

Z kolei Ryszard Jobke opowiedział o bogatej pracy Myśliborskiego Klubu Plastyka, o wystawach i organizowanych plenerach malarskich. Na początku dla twórców amatorów (ja pamiętam pierwszy plener, chyba w 78 roku z udziałem 40 artystów - amatorów). Potem były organizowane plenery mieszane dla profesjonalistów i dla amatorów. Ostatnio, jak powiedział p. Ryszard, są to plenery międzynarodowe. Od kilku lat organizowany jest też plener upamiętniający litewskich lotników pod Pszczelnikiem z udziałem malarzy z Litwy, Niemiec i Polski oraz inny międzynarodowy plener pt. "Dialog".

Na gorzowskiej wystawie znajdują się prace p. Janusza Moraczewskiego, absolwenta PWSSP w Poznaniu, pracownika Muzeum Pojezierza Myśliborskiego. Od kilku lat prowadzi Ośrodek Edukacji Plastycznej dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i grafiką warsztatową. Wystawiał na wielu wystawach w kraju i za granicą. Nie tak dawno mogliśmy oglądać dość dużo jego prac w Galerii WiMBP. A na tej wystawie prezentowane są prace w większości abstrakcyjne. Wymagające wprawnego oka, aby dojrzeć to, co artysta chciał nam przekazać. To, co chyba przyciąga wszystkich w tych obrazach, to dużo światła... Jest tu cykl morski i odbite, jakby drgające w wodzie światło... Są też dwa pejzaże Myśliborza. I dwie najnowsze jego prace z cyklu "Kolejka". Jak mi powiedział, maluje także bardziej realistycznie.

W innej sali znajdują się prace p. Ryszarda Jobke, w pewnym sensie nestora myśliborskich malarzy. Absolwenta Liceum Plastycznego w Szczecinie i PWSSP w Poznaniu. Interesuje się malarstwem, rysunkiem i grafiką. Mieszka i pracuje (jest dyrektorem Muzeum Pojezierza Myśliborskiego) w Myśliborzu. A na tej wystawie są prace, na których jest... kobieta... Mnie się wydaje, że jest ona trochę "uwięziona", stłamszona..., jakby "zaszufladkowana"… Chociaż jedna ma nawet skrzydła..., a może to tło?

I prace najmłodszego artysty, p. Marcina Ananicza, studenta III roku wrocławskiej uczelni. Na wystawie są jego autoportrety. Jest na nich piękny młodzian stojący przy sztalugach, ale jest też jego portret profilem. Na innym są... buty? Może mówią, że trzeba mieć je wygodne, gdy przed jeszcze długa droga? Jest to "odlotowy", energetyczny człowiek, zarażający swoją filozofią życia i patrzenia na ludzi i świat... P. Janusz Moraczewski powiedział o nim, że ma ogromne predyspozycje do tego, co robi, wrażliwy, obiecujący... Ech ta młodość, ten szczęsny czas...

A potem było dużo słodyczy... i nie tylko. I ja tam byłam, wodę z cytryną piłam...
Nad tym wszystkim czuwa p. Eugeniusz Jaszkul, z pomocą niezwykle życzliwych i miłych pań.

Ewa Rutkowska
Fot. Teresa Erdmann