Sakralia Marka Piechockiego Kolejną wystawę możemy oglądać w Klubie Kultury „Jedynka” Grodzkiego Domu Kultury. Tym razem przedstawionym twórcą jest Marek Piechocki, prezentujący cykl „Moje sakralia”. Otwarcie wystawy odbyło się w środę, 5 kwietnia.
Marek Piechocki urodził się w Zielonej Górze, obecnie mieszka w Gorzowie. „Wszechstronnie utalentowany” - jak o nim mówią. Pisze wiersze, a jego tomik poezji „Zaistniałem” zebrał same pozytywne opinie. Bardzo lubi muzykę Chopina oraz wiersze Charlesa Bukowskiego. Prowadzi również Re-Animacje Sztuki w Jazz Clubie „Pod Filarami”. W Klubie „Jedynka” do 18 kwietnia można oglądać „obrazy” Piechockiego, wszystkie wykonane z drewna.
Na wystawie zaprezentowane zostały szczególne dzieła Piechockiego. Mówią o jego poszukiwaniach i wątpliwościach związanych z religijną sferą życia człowieka. Pojawiają się tu dwa motywy – Marii i ukrzyżowanego Jezusa. Wszystkie postaci mają taki sam wzór, jednak każda inaczej wpływa na odbiorcę i przekazuje coś zupełnie innego. Pojawia się tu Madonna w barwach biało-czerwonych, symbol Polski, czy biało-żółtych, czyli kolorach papieskich. Nie zabrakło bardzo osobistych elementów, są to cztery „Madonny obozowe”, jedna z numerem z niemieckiego obozu pracy, druga z gwiazdą Dawida, trzecia umiejscowiona za drutem kolczastym, a czwarta z literą „P”, jak Polak. Nad postacią Jezusa wiszącego na krzyżu znajdują się napisy w trzech językach, jak mówi Biblia.
W nastrój religijnej zadumy Piechocki wprowadził widzów poprzez prezentację swoich wierszy, mówiących o tymże temacie. Poszukiwania odpowiedzi na odwieczne pytania człowieka, wątpliwości które nim targają, zwykła ludzka ciekawość - o tym wszystkim pisze Piechocki. A robi to w sposób naturalny i całkowicie szczery, nie używa górnolotnych słów i zwrotów. „Są to słowa płynące wprost z duszy”. Każdy artysta pokazując swoje dzieła w pewien sposób obnaża się przed odbiorcą, który w ten sposób ma wgląd w najbardziej osobiste myśli i uczucia twórcy. To, co zostaje stworzone, należy do sfery sacrum, indywidualnej dla każdego artysty - mówił Piechocki.
(tekst: Monika Kazura)
7-04-2006
/ sprawozdania z tego miesiąca
|