Logowanie
|
|
Relacje |
|
Koncert Małych Gorzowiaków Koncert edukacyjny pt. "Od jesieni do lata - jak to kiedyś bywało" w wykonaniu Zespołu Tańca Ludowego Mali Gorzowiacy Organizatorzy: Stowarzyszenie Przyjaciół Zespołu "Mali Gorzowiacy" i Młodzieżowy Dom Kultury Gorzów, Teatr im. J. Osterwy, 13 marca 2015 r.
"Koncert to okazja do poszerzenia wiedzy o kulturze ludowej różnych regionów Polski, przekazywanej z pokolenia na pokolenie, a także wiedzy o gwarze, obrzędach i zwyczajach towarzyszących ludziom od pokoleń. To swoista podróż w czasie, gdzie rytm życia podporządkowany był zmieniającym się porom roku..." Taką mniej więcej informację można było przeczytać w SPAM-ie. A koncerty zaplanowano aż trzy. Ja z ogromną przyjemnością pooglądałam drugi z kolei. Zaraz po wejściu do Teatru w foyer wystawione były, biorące udział w konkursie różne Marzanny: grupy "Myszka" z Przedszkola nr 17 w Gorzowie, Przedszkola w Lubiszynie, Filii Przedszkola w Baczynie, ze świetlicy Szkoły Podstawowej nr 13 w Gorzowie, uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Lipkach Wielkich, i z Przedszkola nr 16 w Gorzowie. Był też piękny plakat zapowiadający zbliżający się obrzęd wiosennego topienia Marzanny, wykonany w kole plastycznym pod kierunkiem p. Danuty Łubińskiej z Przedszkola Gminnego w Lubiszynie, Filia w Baczynie.
Koncert prowadził p. Łukasz Reks, były tancerz tego zespołu, obecnie student AM w Gdańsku. I chyba trochę "za dorośle" przygotował sobie teksty. Bo widownia to w większości maluchy przedszkolne. Scena z piękną i oszczędną scenografią. I kolorowa kapela. Na początek tancerze zatańczyli ognistego "Krakowiaka". A p. Łukasz opowiedział o zwyczajach "andrzejkowych" w różnych regionach Polski. I zaprezentowano śpiewy i zabawy andrzejkowe, np. zabawę w ciuciubabkę czy "zasiali górale...". Ale czas szybko leciał. I w naszej wędrówce zbliżało się Boże Narodzenie z nieodzownymi kolędami i różnymi przyśpiewkami. Np.: "hej, gaździno hej, kolędę nam dej...". I posypał się grad owsa na widzów... Potem była "nauka" tańca z przyśpiewką... "Stary jo dziadek stary... róbcie to co jo..." śpiewali chłopcy, a dziewczyny - "Mało nas, mało nas...". Albo "Gdzie koza nie chodzi, tam się nie rodzi"... I na scenie pojawiła się koza.
Potem nadszedł czas uczt i zabaw na zakończenie karnawału. Dziewczyny w oczekiwaniu na chłopaków wyszywały, układały bieliznę albo przygotowywały się do zabawy. Oczywiście ze śpiewem: "Hej lesie ciemny wirsku zielony, kaj mój Janicek umilony...". I jak za dotknięciem różdżki pojawili się chłopaki i zatańczyli znany taniec z ciupagami... A tancerzy na scenie było chyba ponad trzydziestu. I płynęła pieśń tak jakoś "pod niebo". Ale czas "jak rzeka"... Już nadchodzi wiosna i trzeba utopić Marzannę. I biegają maluchy z kołatką i śpiewem: "dajże Chryste dożyć tego, by doczekać święconego...". A w Wielkanoc "śmigus dyngus". I znów tańce i zabawy z zagadkami... I "maik" i baba z niedźwiedziem... i łakocie od gospodyni... A ostatni obrzęd, to w czerwcu bardzo romantyczna noc świętojańska. Dziewczyny ze śpiewem weszły, niosąc wianki z zapalonymi światełkami...
Ale to już koniec naszej podróży w czasie... Przyszedł czas na ukłon wykonawców. Scena mieni się wszystkimi kolorami tęczy... Było to piękne widowisko. W programie udział wzięli tancerze i tancerki z czterech grup Zespołu Tańca Ludowego Mali Gorzowiacy. Scenariusz i reżyseria: p. Maria Szupiluk. Na zakończenie podsumowano konkurs na Marzannę. Dyplomy za wykonanie otrzymali: Przedszkolacy z Lubiszyna i "Włóczykije" z Przedszkola nr 16 w Gorzowie. Pozostali uczestnicy otrzymali wyróżnienia. Koncert zakończył się wspólnie odśpiewaną "Kukułką", przez wykonawców na scenie i widownię. Ja uwielbiam te wszystkie "krakowiaki" i uważam, że lekcje tańca ludowego powinny być obowiązkowe. Powinniśmy znać swoje korzenie.
Ewa Rutkowska Fot. Marian Łazarski, Piotr Merda
13-03-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|