Wiem, więc rozumiem - spotkanie IV "Wiem, więc rozumiem" - spotkanie IV "Gry weneckie czy zabawa szklanymi paciorkami. Muzyka nowa jako głos naszych czasów" Filharmonia Gorzowska, 18 grudnia 2014 Organizator: Gorzowskie Towarzystwo Muzyczne im. H. Wieniawskiego
"Jest to cykl spotkań mający na celu przybliżenie najciekawszych zagadnień związanych z odbiorem i wykonawstwem muzyki, prowadzony przez artystów, dla których sztuka stanowi bardzo istotną część życia, a docieranie w jej głąb traktują jako swoją misję". Tyle przeczytałam w informacji i zaciekawiona poszłam posłuchać. Żałuję teraz, że nie byłam na całym cyklu. Bo 18 grudnia było już ostatnie spotkanie w tym cyklu. Szkoda. I szkoda, że było nas tak mało. Wydawałoby się, że jak są u nas szkoły muzyczne, to młodzież chce wiedzieć jak najwięcej. I "łapie" wszystko, aby się rozwijać... Czyżby wystarczała tylko np. technika? "Wszechświat muzyki stoi przed nami otworem, ale niewiele zrozumiemy nie znając jego języka..."
W czwartek program prowadziły dwie panie: Aleksandra Batog - altowiolinistka i Aleksandra Gejecka-Antosiewicz - klawesynistka. Obydwie panie są związane z Śląską Filharmonią w Bytomiu. A nieliczną publiczność powitał p. Szczepan Kaszyński, główny organizator tego przedsięwzięcia, nieco zażenowany taką frekwencją... Potem jedna z pań powiedziała mi, że początki są trudne wszędzie, ale wiele zależy od podejścia do edukacji młodych przez dorosłych. Bo ta "lekcja muzyki" według mnie była kierowana przede wszystkim dla młodzieży, choć oczywiście niekoniecznie. Prowadząca spotkanie p. Aleksandra Batog na wstępie powiedziała tak: "Muzyka XX i XXI wieku jest bardzo zróżnicowana. Jest muzyka, która wiele znaczy i taka, która jest pozorna...".
Na początek posłuchaliśmy kilku fragmentów "Suity klawesynowej" Pawła Szymańskiego, utwór nowy, bo z 2005 roku, ale swoją konstrukcją zbliżony do muzyki J. S. Bacha. Ten utwór na klawesynie zagrała p. Aleksandra Gajecka-Antosiewicz. I kolejny utwór, tym razem z nagrania. To Dymitra Szostakowicza "Kwintet fortepianowy". W kwintecie tym słyszalna jest... wolność, zupełnie z innego świata... Szostakowicz żył w bardzo trudnych czasach, a mimo to potrafił "wzlecieć", stworzyć arcydzieła na miarę światową. I dalej Alfred Schnittke i jego "Kwintet fortepianowy". Utwór poświęcony matce. Muzyka mówiąca o rozpaczy, ale pod koniec wyciszona, swoista rozmowa kompozytora z matką (także nagranie).
W dalszej części spotkania p. Aleksandra Batog poinformowała publiczność, że przechodzi do mniej ponurych utworów. Tą część spotkania rozpoczął Bela Bartok "Koncertem na orkiestrę" cz. I i fragment cz. V, a po chwili usłyszeliśmy także fragmenty arcydzieła Bartoka "Koncert na altówkę", cz. II i III. Jest to muzyka niezwykła, jakby otwierało się niebo... I kolejny kompozytor, Zygmunt Krauze, utwór na klawesyn zagrała p. A. Gajecka-Antosiewicz. Nie mogło zabraknąć wielkiego Witolda Lutosławskiego. Bo współczesna muzyka polska, to wyjątkowe zdarzenie w naszej historii. Od lat, wielu polskich kompozytorów tworzy współcześnie i ich muzyka ceniona jest na całym świecie. Na tym spotkaniu posłuchaliśmy jednego z tańców W. Lutosławskiego.
I nie mogło zabraknąć Henryka Mikołaja Góreckiego, usłyszeliśmy "Małe requiem dla pewnej polki". Jego utwory są bardzo udramatyzowane ze wspaniałą harmonią. W swojej pracy kompozytorskiej cały czas dążył do wypracowania swojego własnego języka muzycznego. Wiele jego utworów charakteryzuje się wielką siłą. Słuchając, odczuwa się wielkość jego muzyki. I na koniec utwór także jednego z ważniejszych młodych twórców. Posłuchaliśmy fragmentu "V kwintetu smyczkowego" Aleksandra Lasonia. Spotkanie zakończyła pięknym utworem na klawesyn "Księżyce Jowisza" p. Aleksandra Gajecka-Antosiewicz. To była ogromna przyjemność słuchać pasjonatek, tego co robią... Pani A. Batog zaznaczyła też, że w przypadku muzyki nowej ogromne znaczenie ma wykonawstwo, choć ma ono znaczenie w każdym przypadku.
W "Niezbędniku melomana", opracowanym na potrzeby tego właśnie cyklu czytam m.in.: "Szkoda, że z różnych stron coraz częściej słychać głosy, że muzyka (artystyczna, nie rozrywkowa) przestała być częścią naszej codzienności... Przez ostatnich kilkadziesiąt lat muzyka artystyczna została z różnych powodów oddelegowana na peryferie ludzkiego życia, przynajmniej dla większości, skazując ich na uboższy świat... Nie do przecenienia jest też możliwość obracania się w towarzystwie dzieł i idei twórców kultury. Człowiek kulturalny to ten, który wie, jak z przeszłości i teraźniejszości wybierać towarzystwo pośród ludzi, dzieł sztuki i literatury".
I zgadzam się Konstantym A. Kulką, który kiedyś powiedział tak: "Najpiękniejsza ze wszystkich sztuk pięknych jest muzyka". I tak zupełnie na koniec były pytania i były nagrody...
Panie: Aleksandra Batog i Aleksandra Gajecka-Antosiewicz są absolwentkami Wydziału Instrumentalnego Akademii Muzycznej w Łodzi. Ich pasją jest kameralistyka w różnych konfiguracjach instrumentalnych. Występują w kraju i za granicą, nagrywają płyty, prowadzą spotkania w różnych środowiskach. Nagrodzone licznymi wyróżnieniami muzycznymi.
Ewa Rutkowska Fot. Radosław Siuba
18-12-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|