Logowanie
|
|
Relacje |
|
Wystawa Wernera Laube w WiMBP Otwarcie wystawy Wernera Laube z Berlina Malarstwo - grafika - fotografie Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Z. Herberta w Gorzowie Galeria Pod Kopułą, 6 listopada 2014
Otwarcia wystawy dokonali p. Małgorzata Barczyńska-Kowańdy z Działu Zbiorów Specjalnych WiMBP i p. Błażej Kaczmarek, rzeźbiarz, dyrektor Muzeum w Słońsku. Witając serdecznie widzów i artystów, p. Małgorzata przedstawiła bohatera wernisażu p. Wernera Laube i o przybliżenie sylwetki artysty poprosiła p. Udo Heinzla.
Jest to jego kolejna wystawa z okazji 70. rocznicy urodzin. Jakiś czas temu taka wystawa miała miejsce w Berlinie. Pan Werner Laube urodził się w 1944 roku w Niwicy na Dolnym Śląsku. Pierwszym jego wyuczonym zawodem było kołodziejstwo, potem jakiś czas pracował jako stolarz. Przez kilka lat (1967-1969) podróżował po Afryce. W latach 1969-1973 studiował wieczorowo grafikę w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Berlinie. A w latach 1973-78 studiował tam na Wydziale Grafiki Użytkowej. Dyplom otrzymał w 1978 roku. I od tego roku pracował w tzw. wolnym zawodzie, jako dyplomowany grafik użytkowy.
Brał udział w szeregu plenerach i wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Pierwsza indywidualna wystawa zorganizowana została w 2004 roku z okazji jego 60-tych urodzin. Interesuje go też fotografia. W tym celu "na poszukiwania" ciekawych plenerów pojechał do Mali, a potem do Peru. Ciągle chętnie bierze udział w wystawach i plenerach, także w Gorzowie i Słońsku (tu był już 10 razy). Jest to, jak stwierdził p. Udo, "artysta, nauczyciel, bojownik o pokój". A p. Laube powiedział, że bardzo sobie ceni związki i przyjaźnie zawarte na plenerze w Słońsku i Gorzowie. Tu poznał członków grupy plastycznej Zakaz Parkowania, z którymi się zaprzyjaźnił. Podziękował p. Zbigniewowi Olchowikowi za piękny plakat dotyczący tej wystawy.
70 lat to pewien bilans życia, to dość długa droga. Na wystawie znajdują się także prace ukazujące jego rodziców. Jest to cykl Czas żniw. Wystawa przyciąga oko pięknymi obrazami-pejzażami, np. Przedwiośnie w Berlinie, Kamienny most we Francji, Jesień nad Szprewą, Wieczór nad Ujściem Warty, albo Wierzba nad Ujściem Warty, czy Krajobraz w Meklemburgii. Są też obrazy przedstawiające krajobraz w Peru, Kanał w Słońsku, Zaginiony tartak w Płotnicy, czy wioskę pod Leningradem... Są portrety i inne, nie mniej ciekawe obrazy. Polecam odwiedzenie wystawy, która jest już czynna i będzie czynna jeszcze w grudniu.
A po wernisażu odbyło się spotkanie przy słodyczach, winie, kawie i herbacie. Były też upominki dla gości (gipsowe obrazki autorstwa p. Elizy Kozłowskiej). Toast urodzinowy i dyskusja o przyszłym plenerze w Słońsku... Cały czas towarzyszyła nam piękna, nastrojowa muzyka akordeonowa w wykonaniu p. Janusza Pawki.
Ewa Rutkowska Fot. Teresa Erdmann
6-11-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|