Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Nowa pracownia plastyczna w mieście
Ale wrócę nieco do "zamierzchłych" czasów. Do tej nowej/starej pracowni pójdę nieco "na okrętkę". Grodzki Dom Kultury, na Wale Okrężnym, mający swoją siedzibę w domu zbudowanym przez landzberskiego potentata Hermanna Pauckscha przedstawia teraz obraz nędzy i rozpaczy...

Pamiętam jak w 1985 roku oddawano go po gruntownym remoncie i znalazł tu swoje miejsce Wojewódzki Dom Kultury. Na uroczystości otwarcia obecny był nawet ówczesny Minister Kultury p. K. Żygulski (do tej pory niektórzy pamiętają galę w Teatrze i te lapsusy w przemówieniu p. Ministra)... Potem przez lata wypełnialiśmy swoje obowiązki, nie zamykając się tylko do instruktażu i wyjazdów w tzw. teren. Ten dom kultury żył bardzo intensywnie. Organizowaliśmy spotkania, szkolenia, warsztaty, imprezy okolicznościowe i nie tylko, konkursy, wystawy itd... itp... - słynna PARA, we wszystkich dziedzinach z finałami w Gorzowie albo w okolicy, Festiwal "Szparagowe żniwa", OKR z poezją śpiewaną i monodramami, także dla ponad 10 województw, SMAK, Festiwal kult. wiejskiej w Przytocznej, strefowe festiwale piosenki, dla dzieci i dorosłych, rockowiska... Mogłabym pomyśleć i jeszcze dopisać inne. Ale chodzi mi o to, że tu się "działo".

Potem przyszły zmiany i z WDK staliśmy się GDK-iem. Zakres pracy dużo mniejszy i coraz mniej pracowników (co oczywiste). Mijały lata, budynkowi "nikt nie pomagał". A wiadomo, że wszystko się zużywa. Ze trzy lata temu przyszło "absolutnie nowe - budynek GDK-u jest w takim stanie, że należy... zlikwidować działalność kulturalną". Fakt, że potrzebne są coraz większe pieniądze na utrzymanie w NALEŻYTYM stanie zabytkowego budynku. Ale czy nikt tu nie zawinił? Nic się nie stało?

Do tych refleksji zainspirował mnie napis nad drzwiami pewnego budynku przy ul. Chrobrego 13. To tu przeniosła się Pracownia Plastyczna WDK/GDK. Teraz zwie się nieco pompatycznie. Ale może przyszedł czas i na takie zmiany? Studio Plastyki. Inkluzywna Pracownia Plastyki Artystycznej MCK. Co to takiego? Ano Wikipedia pisze tak: "Inkluzywna - typ grupy społecznej przeciwstawny wobec grupy ekskluzywnej. Członkiem tego typu grupy może być każda osoba, nie są tutaj istotne żadne kryteria kwalifikacyjne... itd... Przykładem grupy inkluzywnej może być także społeczność wikipedystów". A więc w istocie swej nic nowego. Wyczytałam też informację o zajęciach. Będą one prowadzone w godzinach popołudniowych "dla wszystkich chcących podnosić swoje umiejętności warsztatowe".

Szkoda tylko, że powstaje to w pewnym sensie "na gruzach" tego pięknego, zabytkowego budynku. I nikt do tej pory nie odpowiedział na moje pytanie. Zadam je po raz kolejny. Bo chyba mam prawo wiedzieć. W kulturze przepracowałam 40 lat, a tutaj 20! Oto to pytanie: CO DALEJ Z TYM BUDYNKIEM? Bo to, że teraz już tylko sprzedaż go może uratować przed całkowitą ruiną, staje się (jakby) oczywiste.

Ewa Rutkowska
Fot. Michał Kapuściński. Studio Plastyki - zebranie organizacyjne, 27.10.2014 r.

30-10-2014



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl