Logowanie
|
 |
Relacje |
 |
Noc poetów w Muzeum "Noc poetów", zorganizowana prze Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury, przed wyjazdem na warsztaty interdyscyplinarne do Garbicza Gorzów, Muzeum im. J. Dekerta, 14 czerwca 2014
W warsztatach już po raz 32 udział biorą literaci, muzycy, plastycy i foto-filmowcy. Na wieczorze poświęconym poezji, wszystkich obecnych powitał prezes gorzowskiego RSTK p. Czesław Ganda. Podziękował wielu sponsorom umożliwiającym to przedsięwzięcie (m.in. Miastu Gorzów, ZAiKS-owi, właścicielowi Pałacu w Garbiczu i innym…). Wieczór rozpoczęła młodziutka wokalistka Oliwia i zaśpiewała "Modlitwę" Okudżawy. Wnętrze pięknego Muzeum pozwalało na śpiewanie schodząc z (magicznych) schodów... Potem także czytający swoje wiersze mogli widowiskowo zaistnieć na schodach. Po piosence swój wiersz "Języki" przeczytała p. Mira. Po niej romantyczny tekst "Kiedy stoję przed tobą, masz takie dziwne oczy..." powiedziała p. Krystyna, towarzyszył jej flet p. Gandy i gitara p. Jarka.
P. Łucja przeczytała wiersz "Siła kaskady... obejmę falą twoją skałę...". Ważny gość tej imprezy, konsultant na warsztatach p. Marek Wawrzkiewicz przeczytał swój wiersz "Na Krymie", napisany w 2011 roku. Fred Głodzik wystąpił w romantycznym duecie z zasłuchaną panią. On mówił m. in. "...Początku nawet nie pamiętam, co się wtedy stało?...". Inny ważny gość to p. Paweł Soroka, on także przeczytał swój wiersz - "... a ja poznam jej imię i przyjrzę się jej oczom..." powiedział kończąc ten utwór. Po nim p. Agnieszka: "...Każdy krok jest powrotem, to jak ruch jednostajnie opóźniony. Pozostawione przedmioty nawołują...". A p. Aldona powiedziała: "...To miasto przyszło do mnie z przeszłości... Tylko słońce przedziera się przez szczelinę światła...". A życie wyreżyserowało, że utwór o podobnej tematyce ("Nie można żyć bez światła") zaśpiewała Oliwia.
P. Wojciech Ossoliński przeczytał wiersz (chyba pt.) "Ojczyzna, powroty, koncert skrzypcowy". Według mnie był to najciekawszy i najlepszy wiersz tego wieczoru. Oczywiście nie mówię tu nic o wierszach przedstawionych przez zawodowców... I kolejna prezentacja, pani Tadeusza z Kostrzyna przeczytała wiersz "Nad przepaścią", a p. Zofia - "Kiedy przyjdzie wiosna, będziemy szli alejką królewskich Łazienek...". P. Andrzej - "Dwa anioły... które mu usiadły na plecach...". I ponownie p. Mira, wiersz o kupidynach, o śnie i śpiących dziewczynach... I kolejny ważny tego wieczoru, p. Ireneusz K. Szmidt przeczytał tekst o lustrach, kończąc go stwierdzeniem, że na całym świecie lustra są w zmowie... Ale była też mała część oficjalna. Mowę dziękczynną, skierowaną do p. Gandy wygłosił p. Paweł Soroka z Warszawy. Był "jakiś benefis z okazji...". Za tą piękną uroczystość, jaką mu zgotowali uczestnicy warsztatów serdecznie jeszcze raz p. Czesław podziękował teraz. No cóż, mnie tam nie było, więc nie wiem nic więcej...
Ale "Noc poetów" trwała dalej. P. Łucja zdecydowała się powiedzieć swój drugi wiersz ("To nie bajka") na... schodach. Ja nie zostałam dłużej. Bo znam ten scenariusz od zawsze...
Ewa Rutkowska Fot. materiały organizatora
14-06-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
 |
Kalendarz imprez
|