Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Kresoviana 2014
XXII Regionalne Spotkania Wykonawców Piosenki Kresowej im. Piotra Frankowa "Kresoviana 2014"
Organizatorzy: Miejskie Centrum Kultury, Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich - Oddział w Gorzowie Wlkp.
24 maja 2014 r., Amfiteatr MCK


Do udziału w spotkaniu zgłosiły się 42 zespoły z wielu miejscowości kilku województw. Były zespoły z Zielonej Góry, Myśliborza i Mieszkowic (zachodniopomorskie), Witnicy, Kamienia Wielkiego, Ośna Lubuskiego, Żar, z Oleśnicy, Prochowic i Ścinawy (woj. dolnośląskie), Czarnowa, Bogdańca, Santoka, Kędzierzyna Koźle (woj. opolskie), Różanek, Barlinka i Gorzowa.
Nie wiem jak bywało wcześniej, ale tym razem nie było takiego tradycyjnego jury, było tzw. komplementarne (p. Anna Makowska i p. Bogdan Zalewski). Wykonawców oceniała także publiczność, która mogła zagłosować na swojego ulubionego wykonawcę. I na koniec wspólny wynik wyłaniał tych najlepszych...
Zespoły reprezentowały różne organizacje i placówki kultury. Np. z Żar przyjechało kilku wykonawców reprezentujących UTW, kilka zespołów reprezentowało gorzowski MCK (w tym z klubów Jedynka, Pogodna Jesień i Zodiak). Większość zespołów była z placówek kultury.

Wszystkie utwory śpiewane na tym spotkaniu mówiły o wielkiej tęsknocie za utraconym miejscem urodzenia (swoim albo rodziców). Czy kiedyś, po kilkunastu latach też tak będzie? Czy "pałeczka" poszła w młodsze pokolenie? Wydaje się, że tak. Bo na scenie byli także wykonawcy młodzi. Ale przeważała przeciętna wieku 60 plus.
A śpiewano np.: "Powiedział mi pan, proszę pana, że ma pan już dość piosenek o Wilnie, o Kresach. Że to boli... Już mi raz zabrali Wilno, zabrali Lwów, ale z serca mi nie wyrwą dwóch ulubionych słów...". Albo bardzo nostalgiczna i ciepła piosenka: "Z różowych kasztanów posypał się kwiat, różowym śniegiem na ziemię spadł...".
Był też wykonawca czytający swoje wiersze. P. Zygmunt Brodowski z Berlina (urodził się już jakiś czas po wojnie koło Gdańska). Ale tak go urzekły tamte, odległe miasta, że każdego roku odwiedza Grodno i Lidę i tam czyta swoje nostalgiczne wiersze (a ma ich już 800). Tam czerpie inspiracje do pisania następnych. Działa też w stowarzyszeniu charytatywnym. Pisze wiersze (jak powiedział) dotyczące progów jego dziadów tam na Wileńszczyźnie. Np. "Stary, zmurszony żuraw trwa w pozie żebraczej, jak ja... I tylko w starym dębie wołają głosy sumienia, których już nikt nie słyszy...". Albo: "Niemen dla mnie to obraz, to historia, to wieczność...".

Ale śpiewano też utwory lekkie, do tańca i zabawy, jak: "Usia siusia, tralala, Antek na harmonii gra...". Choć przeważały te tęskne, nostalgiczne, smutne: "Za błękitnym Niemnem, za tą krainą rodzinną matki mej...". Czy: "Żegnaj Wilno miłe miasto me rodzinne. Takie drogie, takie inne od innych miast... Gdy 20 mija lat, każdy ma swój świat... A ja Wilno swoje mam, o nim śpiewam, o nim gram...". Albo: "Moje serce zostało we Lwowie...". Te dwa miasta najczęściej są wspominane, jako te jedyne, niezapomniane.
Jest to na pewno impreza wymagająca dalszego pielęgnowania. To wielkie święto pieśni kresowej i wszystkich śpiewających w różnego rodzaju zespołach wykonawców i ich instruktorów. Bo trzeba mieć w sobie pasję, aby robić to bezinteresownie, starać się "ocalić od zapomnienia" najwięcej, jak się da dla potomnych.
Jako goście specjalni "Kresowiany" zaprezentowały się trzy zespoły z Mińska (Białoruś).
Jako pierwszy zaprezentował się zespół Młode Babcie i na początek zaśpiewał znaną nam piosenkę ludową: "Jadą goście, jadą...". I potem: "Jestem sobie kresowianka, mam fartuszek pod kolanka. Kiedy idę do kościoła sporo chłopców za mną woła...". Ten niedługi występ został nagrodzony brawami. A od organizatorów kwiatkami i upominkiem.

Jako drugi zespół, trio Wspólna wędrówka też z Mińska. (Jedna z wykonawczyń,
Nadzieja Wrońska, to laureatka Festiwalu Anny German w Zielonej Górze). Występ rozpoczęły utworem z rep. A. German "Być może". Zaśpiewały też nieformalny hymn polonijnych zespołów na Białorusi "Polsko moja": "Polsko moja, ty jesteś najpiękniejszym w świecie krajem. Te góry, lasy, błękit jezior, śpiew ptaków. Boże, proszę cię. Pobłogosław mą Ojczyznę. Szczęście ludziom daj...". Trio pożegnano brawami, kwiatami i upominkiem (od organizatorów).
I na zakończenie bardzo barwny, w pięknych strojach (choć wszyscy mieli piękne stroje - i wykonawcy spotkania i goście), zaprezentował się zespół folklorystyczny Wierzbiczanie też z Mińska. I było: "Hej z góry, z góry jadą mazury. Jedzie, jedzie mazureczek. Wiezie, wiezie mi wianeczek. Rozmarynowy...". Było też "Dziś do ciebie przyjść nie mogę..." i "Sokoły". Amfiteatr (choć publiczność niewielka, może to wina pogody?) tańczył i bawił się. Był też "incydent". Panie z panem popijają drinka. Interweniuje ochrona. Pani zostaje odprowadzona do wyjścia... Ku przestrodze innym.

A na scenie delegacja z koszem róż i upominki dla wykonawców z Mińska i Vipy kolejno dziękują wszystkim. I są kwiaty dla konferansjerki "Jagienki z Bogdańca". I podziękowania dla Wojciecha Kuski, współprowadzącego koncert.
W czasie koncertu trwała wystawa obrazów inspirowanych Kresami p. Augustyna Jagiełły.
I jest też werdykt. Czek na 4 tys. zł w kategorii młodzieżowej otrzymał zespół wokalny OK z ZS nr 21 w Gorzowie. Drugi czek, w kategorii dorosłych otrzymał chór Echo Kresów z MOK w Kędzierzynie Koźlu (woj. opolskie).
No i po werdykcie był niedosyt. Choć doradca prezydenta miasta, p. Jan Markuszewski podkreślał wysoki poziom wykonawczy wszystkich uczestników, nikogo nie wyróżniono. A tak właśnie dzieje wśród amatorskich zespołów artystycznych, aby ich zachęcić do dalszej pracy. No ale jest "inne".
Wracałam po koncercie z paniami z jakiegoś zespołu. Wspominały "dawne czasy", gdy nie było "wyścigów". Każdy zespół otrzymywał jakiś upominek. Wtedy wszyscy się bawili. Teraz jest właśnie "inaczej".

Ewa Rutkowska
Fot. Hanna Kaup

24-05-2014



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl