Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Projekt "Kilar" Kuby Stankiewicza
II Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara - Inspiracje
Projekt "Kilar" Kuby Stankiewicza
Filharmonia Gorzowska, 18 maja 2014


"Z należytą atencją witam państwa w kolejnym dniu II Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara - Inspiracje...". Z taką galanterią powitał nas p. Jacek Dreczka na recitalu poświęconym muzyce filmowej Wojciecha Kilara w wykonaniu niezrównanego wrocławskiego pianisty jazzowego Kuby Stankiewicza. W ubiegłym roku nagrał płytę pt. "Kilar" z własnymi interpretacjami słynnych tematów filmowych Wojciecha Kilara.

Karierę rozpoczął w drugiej połowie lat 80-tych grając z zespołem Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego. Potem z kwintetem i kwartetem Zbigniewa Namysłowskiego.
W latach 1987-1990 studiował w Bostonie, a dyplom w klasie fortepianu odebrał z Nagrodą Oscara Petersona. Był półfinalistą Międzynarodowego Konkursu Pianistów Jazzowych im. Theoloniousa Monka w Waszyngtonie. Współpracował z orkiestrą legendarnego klarnecisty Artiego Shawa.
Kuba Stankiewicz połączył w jedność to, co nazywamy "polską pianistyczną szkołą jazzu".
Wszystkie grane przez artystę utwory, to perełki, to romantyzm Chopina...
Kuba Stankiewicz gra komunikatywnie, pięknym intymnym dźwiękiem, nie popisuje się techniką. Stwarza nastrój, aby słuchacz zapamiętał to ulotne piękno. Jest mistrzem wysnuwania melodii z misternego gąszczu drobnych motywów.

Gdy wyszedł na scenę, a potem nisko pochylił się nad klawiszami rozpoczęła się piękna podróż po różnych motywach znanych bardziej i mniej utworów W. Kilara. Słuchacz mógł zatrzymać się w "Ziemi obiecanej", podumać w "ogrodach ordynata" albo pocwałować po stepach z "panem Michałem"...
W wszystkie utwory podane z pięknym, delikatnym jazzowym zabarwieniem. Sam artysta powiedział, że motyw z "Trędowatej" mógłby funkcjonować jako standard jazzowy... Wspomniał też, że Kilar chyba lubił jazz. Będąc w Paryżu zaglądał do kafejek jazzowych (napisał o tych fascynacjach do czasopisma "Jazz"). Potem była jeszcze ballada z "Drakuli" Fr. Coppoli, muzyka z filmu "Bilans kwartalny", "Zazdrość i medycyna" czy muzyka z filmu "Śmierć i dziewczyna" z filmu R. Polańskiego.

Ale wszystko kiedyś się kończy. Siedzieliśmy zaczarowani nie chcąc ruszyć się z miejsc (choć były wyjątki) i owacjom nie było końca. I był bis. Także muzyka filmowa, ale Wiktora Janka.
Ale na taki zupełny koniec posłuchaliśmy znów Kilara, fragmentu muzyki z filmu "Rodzina Połanieckich". Po recitalu można było zakupić dwie płyty w wykonaniu tego znakomitego  artysty.

Dzisiaj przypada trzecia rocznica działalności naszej Filharmonii, więc były na powitanie czekoladki...
Podziękowano też sponsorom (właścicielowi Pola Golfowego).

Ewa Rutkowska
Fot. Michał Kapuściński

18-05-2014



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl