Logowanie
|
|
Relacje |
|
Gorzowski Klub Kolekcjonerów "Ocalić od zapomnienia pamiątki przeszłości dla przyszłości..."
W dniu 2 marca br. w Miejskim Centrum Kultury odbyły się kolejne już Targi kolekcjonerów, zorganizowane przez Gorzowski Klub Kolekcjonerów. W sali widowiskowej MCK było tłoczno. Ciasno ustawione stoły, a na nich ogromne ilości "skarbów". Trzeba wygospodarować sobie bardzo dużo czasu, aby to wszystko zobaczyć z bliska i porozmawiać o tej szczytnej pasji.
Gorzowski Klub Kolekcjonerów powstał w 1984 roku (wcześniej byli zrzeszeni w Klubie "Gustatores" w Zielonej Górze). Jest członkiem Polskiej Federacji Organizacji Kolekcjonerskich z siedzibą w Krakowie. W bieżącym roku obchodzą 30 lat istnienia. Od 2013 roku działa pod honorowym patronatem Wojewody Lubuskiego. Jednym z ważniejszych celów Klubu jest szerzenie wiedzy z zakresu historii, historii sztuki i kolekcjonerstwa. Ochrona zabytków i innych dóbr i pamiątek kultury materialnej. Także nauka patriotyzmu. A cele te realizuje poprzez organizację spotkań, wystaw i giełd służących wymianie eksponatów i doświadczeń oraz doradztwa. W okresie swojego istnienia zorganizowano około 220 wystaw tematycznych. Członkowie Klubu posiadają bogate zbiory o charakterze historyczno-kulturowym oraz użytkowym. Są to m.in. militaria, monety, porcelana, obrazy, zegary, odznaki, medale, pocztówki, książki, starodruki, żelazka, sztućce i inne przedmioty użytkowe. Klub liczy ponad 50 członków. Nie tylko z Gorzowa.
Pierwszym Prezesem był p. Stanisław DĄBROWSKI, potem p. Rajmund CHMIELEWSKI, a od 2004 roku Prezesem jest p. FRANCISZEK IWKO. Wiceprezesami są p. Zbigniew SZAFKOWSKI i p. Krystyna BRZOSTOWSKA. Pan Zbigniew Szafkowski jest też od ponad 20 lat głównym organizatorem Targów. Ktoś musi zadbać o miejsce, zaproponować i ogłosić termin. Przez lata swego istnienia "wędrowali" trochę po Gorzowie. Gościły ich szkoły (np. Elektryk), AWF, a ostatnio Targi odbywają się w MCK. Aby zostać członkiem Klubu, potrzebna jest osoba wprowadzająca. Trzeba też wykazać się tym, że jest się kolekcjonerem od jakiegoś czasu. I wykazać się znajomością epoki, z której pochodzą eksponaty, mieć wiedzę o kolekcjonowanych przedmiotach. Po złożeniu deklaracji (jest ona poufna) czeka się około m-ca na decyzję. W tym czasie robi się dyskretny wywiad o kandydacie. Wszystko po to, aby uniknąć przypadkowości, aby uwiarygodnić jego zamiłowanie do kolekcjonerstwa.
Kolekcje, to dzieła sztuki, ale są to też rzeczy użytkowe, np. sztućce, zegarki, naczynia. Ale i takie przedmioty po latach nabierają zupełnie innej wartości. Tej muzealnej patyny. Ideą przewodnią Klubu jest zachęcanie do zbierania i wystawiania przedmiotów nieco ginących, z przeszłości, aby właśnie ocalić je od zapomnienia... Kolekcjonerzy swoje skarby konserwują, czyszczą, polerują, dbają o nie, chronią dla potomnych przed niebytem. Oglądałam pięknie wypolerowane sztućce, jakby prosto z półki sklepowej... A Pan mówi, że to wiedeńskie sztućce z 1852 roku. Kolekcjonerzy, to także główni dostawcy eksponatów do Muzeów, czy Izb Pamięci. W MCK w niedzielę spotkało się kilkunastu kolekcjonerów i tych, którzy chcieli tylko coś sprzedać, kupić lub wymienić. Ale wszyscy są bardzo ważni. Bardzo ważną częścią takich spotkań są rozmowy między kolekcjonerami. Wiedza nabywana podczas takich rozmów jest niekiedy jedyna w swoim rodzaju, nie można jej znaleźć np. w książkach... Jest to wymiana wiedzy różnej, nie tylko tej dotyczącej danego eksponatu.
Pani Krystyna Brzostowska kolekcjonuje pocztowe kartki historyczne do 1945 roku. Ma w zbiorach eksponaty sięgające 1879 roku. Szczególnie interesuje się kartkami z malarstwem malarzy krakowskich. Takie kartki to unikatowe dzieła sztuki. Nawet adres i treść pozdrowień wykaligrafowane pięknym pismem. Takie pismo też niestety odeszło w niepamięć... Albo tzw. "słodkie" kartki okolicznościowe, pokazujące np. stroje czy fryzury z epoki. Pan Artur z Gorzowa, kolekcjonuje monety i płyty (dużo singli) winylowe. Ale jest tu także oryginalna menażka czy manierka (czy wielu z nas wie jak wygląda i po co jest manierka?). Nie sprzedał dużo, ale coś tam wymienił i kupił... Albo pan Rafał z żoną Renatą i ojcem Krzysztofem ze Szczecina. Kolekcjonuje monety i banknoty z różnego okresu, szczególnie polskie, ale ma też kilka obcych. Ma też medale i mnóstwo okolicznościowych znaczków na szpilce (wpinki). Sprzedaje - wymienia - kupuje. Należy do Polskiej Federacji Organizacji Kolekcjonerskich i do Szczecińskiego Klubu Kolekcjonerów.
A inny Pan pakuje już (zbliża się 12.00) ceramikę, stare podkowy i miedziane naczynia. I mówi, że musi to wszystko trzymać na wsi u rodziców. Bo wszystko potrzebuje miejsca. I jeszcze inny Pan ma np. zdjęcia robione dagerotypem i słownik polsko-rosyjski wydany w Moskwie i mnóstwo książek, absolutnych unikatów... Są też widokówki, biżuteria, różne naklejki, posążki... Na prawie wszystkich stołach dużo numizmatów, ale są też klasery z unikatowymi znaczkami i specjalne albumy do przechowywania poszczególnych eksponatów... Pani Sabina wyprzedaje kolekcję męża... A inny Pan mówi, że wszystko przechowuje w... stajni. Szybko zleciał czas do południa... Sala pustoszeje... Kolekcjonowanie, to pasja i zamiłowanie do historii. Taką pasję wyniósł z domu pan Zbigniew Szafkowski. W 2008 roku, jako jedyny gorzowianin został uhonorowany dyplomem i Sygnetem Hetmana Dunin-Borkowskiego. Aby otrzymać takie wyróżnienie trzeba się "zasłużyć". Pan Zbigniew wygłosił ponad 200 prelekcji. Sam jest kolekcjonerem białej broni i różnego rodzaju pamiątek związanych z Marszałkiem J. Piłsudskim. Kolekcjonerstwem interesuje się jego wnuczka... A najmłodszy kolekcjoner ma 16 lat... Pan Prezes Franciszek Iwko jest numizmatykiem i także kolekcjonerem białej broni.
Gorzowski Klub działa pod patronatem Wojewody Lubuskiego. W najbliższym czasie Zarząd planuje wystosowanie pisma o patronat do Prezydenta Miasta Gorzowa. Chcieliby, aby Pan Prezydent roztoczył pieczę nad tą ważną dziedziną i pomógł w znalezieniu miejsca na ekspozycje stałe. Aby organizowane spotkania z ocaloną od zapomnienia historią odbywały się w otoczeniu eksponatów. Aby było to stałe miejsce na lekcje historii i patriotyzmu.
Jerzy Dunin-Borkowski - twórca Muzeum w Krośniewicach. Początki powstania Muzeum sięgają lat 50 XX wieku. Wtedy to J. Dunin-Borkowski zaczął eksponować swoje zbiory sztuki w prywatnych pomieszczeniach "Nad Apteką". W roku 1978 przekazał kolekcję narodowi i został dożywotnim Kustoszem Muzeum swojego imienia, które stało się Oddziałem Muzeum Narodowego w Warszawie. Zmarł w 1992 roku. Przez całe życie zebrał około 15 000 eksponatów. W końcu lat 60. J. D. Borkowski ustanowił prywatną Honorową Nagrodę, Pierścień "Digno amicitae" (Godny przyjaźni), wręczany wybitnym kolekcjonerom. Jej kontynuacja jest ustanowiona w 2002 roku. Honorowa Nagroda Hetmana Kolekcjonerów Polskich Jerzego Dunin-Borkowskiego, którą corocznie, podczas Ogólnopolskiego Święta Kolekcjonerów, honorowani są w Muzeum w Krośniewicach kolekcjonerzy, instytucje, stowarzyszenia za wybitne osiągnięcia kolekcjonerskie i popularyzację tej idei oraz ochronę pamiątek polskiej kultury narodowej w kraju i za granicą.
Następne Targi staroci/ kolekcjonerów w pierwszą niedzielę kwietnia br.
Ewa Rutkowska Fot. Andrzej Żuchliński
2-03-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|