Logowanie
|
|
Relacje |
|
JUBILEUSZ 35-lecia ZTL "GORZOWIACY" Sobota, 23 listopada... Za oknami cicho, szaro, mgliście... gdzieś po lesie wicher niesie, szeleszczące liście... Milkną drzewa, ptak nie śpiewa... Ale było takie miejsce, w którym było gwarno i kolorowo. W Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie ZESPÓŁ TAŃCA LUDOWEGO "GORZOWIACY" obchodził swój ważny JUBILEUSZ. Właśnie stuknęło im... 35 lat. A taki wiek to jedno dorosłe pokolenie. Dzisiaj w zespole tańczy, śpiewa i gra prawie 70 osób.
Na przestrzeni minionych lat w zespole tańczyło i śpiewało ponad 500 osób. Wszystko zaczęło się w 1978 roku. Wtedy to z inicjatywy Wojewódzkiego Domu Kultury i Filii Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie powstał zespół. Próby odbywały się w sali AWF, a tancerze to w większości studenci. Tak było przez wiele lat. Po likwidacji WDK, rolę gospodarza przejął Grodzki Dom Kultury. Ale w życiu jak w kalejdoskopie, ciągle coś się zmienia. I obecnie siedzibą zespołu jest Miejskie Centrum Kultury. Próby już od kilku lat odbywają się (2 razy w tygodniu) w filii MCK na Zawarciu. Zespół prezentuje profesjonalnie opracowane tańce i muzykę ludową z różnych regionów całej Polski. W układach uwypuklane jest piękno i charakterystyczne cechy danego regionu i polskiego folkloru. Bogactwo kolorowych strojów, unikalne brzmienie, niekiedy niespotykanych instrumentów ludowych, dają niepowtarzalny klimat. Głównym celem Zespołu jest zapoznawanie odbiorcy z różnorodnością polskiego folkloru, ale także podtrzymywanie ludowych tradycji, ciągłe ożywianie hasła "ocalić od zapomnienia". Z tańcem i śpiewem Zespół odwiedził prawie wszystkie kraje Europy, popularyzując regiony Polski, ale też najbliższy Region lubuski i Wielkopolski oraz Gorzów. Bo folklor to tożsamość narodowa, to nasze korzenie.
Punktualnie o 17.00 kapela rozpoczęła jubileuszowe świętowanie i na scenę majestatycznym krokiem Poloneza, ze śpiewem wkroczyli tancerze (10 par, połączone siły obecnych i byłych tancerzy). Ten narodowy taniec wzbudza w nas zawsze jakąś rzewną melodię i tęsknotę... a gdy docierały do nas piękne słowa "... niech nam żyje pospolita rzecz, a z nią orzeł biały..." być może, wielu z nas miało łzy w oczach... Po Polonezie obejrzeliśmy tańce i przyśpiewki Wielkopolski Zachodniej z okolic Podmokla i Dąbrówki Wielkopolskiej. Charakterystyczną cechą tych tańców jest pewien umiar w sposobie tańczenia. Tu taniec to lekkość i naturalna swoboda. Tu też mogliśmy posłuchać bardzo popularnej przyśpiewki "... świeci miesiąc świeci/ pół nocy do rana/ nie mogę zapomnieć/ mojego kochania./ Tam się zachmurzyło/ gdzie zaświtać miało/ to moje kochanie/ z wiatrem poleciało...". Po chwili przenieśliśmy się w inny region Polski. Zespół zaprezentował tańce i przyśpiewki lubelskie. Piękne pasiaste, kolorowe stroje i temperament tancerzy, zapadają w pamięć. Więc burza braw wita zmieniających się wykonawców. A my ruszamy dalej. Teraz jesteśmy w Łącku, wsi położonej w województwie małopolskim w powiecie nowosądeckim. Wsi leżącej w dolinie Dunajca. A więc Krakowiaki łąckie, a za chwilę śpiewy i tańce górali białych z okolic Łącka. Piękna dziewczyna śpiewa: "Nie lij descu nie lij, bo cię tu nie trzeba...''. A zespół "....Dolina, dolina Łącko się nazywa...". Chłopaki wywijają ciupagami... Dziewczyny przycupnęły i jakby czekają na swoją kolej... Te tańce i śpiewy przyjmowane są także gorącymi brawami. Jest to Region, gdzie bardzo mocno rozwija się rodzimy folklor, kontynuowany w dość licznych zespołach regionalnych.
Po przerwie na scenę pierwsza wchodzi kapela, a za nią tancerze... z Turoniem i niedźwiedziem z Cyganką i diabłem z widłami i rogami. 8 par tancerzy w pięknych pasiastych, jeszcze bardziej kolorowych strojach i rozpoczęły się "Zapusty łowickie". Diabeł szaleje po sali, chłop szarpie niesfornego niedźwiedzia... A "Zapusty", to okres zabaw karnawałowych od Trzech Króli do wtorku przed środą popielcową. Grupy przebierańców z Turoniem i niedźwiedziem chodzą od chaty do chaty... z dobrym słowem, ale i z koszykiem na... jakieś datki. Od dłuższego czasu "Gorzowiacy" współpracują z Koźlarską "Kapelą Kozła Białego" ze Zbąszynia. Na tej uroczystości Kapela była gościem. Usłyszeliśmy kilka utworów z "Regionu Kozła", w wyk. Kapeli, w której gra sam Prezes "Regionu Kozła" p. Jan Prządka. I powędrowaliśmy na Kaszuby. Zespól zaprezentował "Kaszebści wrużbe" - tańce i przyśpiewki kaszubskie. Tu także ciągle żywa gwara i tańce regionalne. Dziewczyny w kolorowych strojach (z przewagą niebieskiego) i pięknie haftowanych fartuszkach. W kapeli zobaczyliśmy diabelskie skrzypce i burczybas. W pewnym momencie tancerze zagrali na bazunach. I znów znana u nas przyśpiewka "... z tobą Marychna, chcełbym pracowac, z tobą Marychna chcełbym tancowac...". Albo: "Okronc se w kół, nie stój jak wół..". Wśród tancerzy i kapeli "wędruje" tabacka... Niestety przyszedł czas na finał. Najpierw przyśpiewki krakowskie, a za chwilę ognisty Krakowiak. Bogate stroje. Chłopaki w czapkach z pawim piórem, dziewczyny w czerwonych koralach... Słychać tylko pobrzękiwanie korali i bogatych ozdób przy paskach tancerzy... Do podstawowego składu dołączają pozostali tancerze i scena wypełnia się kolorem, tańcem i śpiewem...
I tu prowadząca pięknie koncert, z uśmiechem i profesjonalnie p. KATARZYNA SIKORSKA-KOZŁOWSKA przedstawiła trzech panów, dzięki którym zespół istnieje i jest w tak dobrej kondycji. Pana BOGDANA PUŚCIZNĘ - kier. organizacyjnego i artystycznego Zespołu, pana SŁAWOMIRA PAWLIŃSKIEGO - konsultanta, choreografa i "dobrego ducha" Zespołu, oraz KAZIMIERZA BUDZIKA (nieobecnego) - czuwającego nad prawidłowym brzmieniem muzycznym. ZTL "Gorzowiacy" posiada certyfikat Polskiej Sekcji CIOF, pewnego rodzaju "zezwolenie" na wyjazdy zagraniczne. A teraz kwiaty, dyplomy, życzenia... Od Przewodniczącego Rady Miasta, od Prezydenta Miasta, od Wojewody, od Polskiej Sekcji CIOF, od Marszałka Wojew. Lubuskiego, od Zespołu "Buziaki", od MDK i "Małych Gorzowiaków", od ZTL "Poznań", od ZTL Ziemi Szczecińskiej "Krąg", od Zarządu Akademickiego Stowarzyszenia Folklorystycznego i dyrekcji Festiwalu Folkloryst. w W-wie. z zaproszeniem na Festiwal w sierpniu 2014 roku i z apelem do władz miasta i województwa, aby ten wyjazd na festiwal umożliwiono "sypiąc nieco groszem...". Od załogi Browaru Witnica, od MCK Gorzów, od Stowarzyszenia Muzyków Ludowych w Zbąszyniu, od chóru "Cantabile", od ZPiT "Wiwaty" z Pobiedzisk i od Radnej p. Grażyny Wojciechowskiej, która wręczyła tomik poetycki Agnieszki Moroz i zapewniła Zespół, że środki na wyjazd na Festiwal do Warszawy się znajdą. Na koniec Sławomir Pawliński (był on przed kilku laty głównym choreografem i kierownikiem Zespołu). Podziękował i pogratulował Bogdanowi Puściźnie, że mimo trudnych czasów, a dla kultury jeszcze bardziej... Zespół pracuje i wykazuje się dobrą kondycją. Ostatnie słowa należały do Bogdana Puścizny. Podziękował on całemu zespołowi za to nieustanne wsparcie i pracowitość. Dzięki temu ZESPÓŁ TAŃCA LUDOWEGO "GORZOWIACY" istnieje... Było jeszcze "sto lat"... i owacje na stojąco.
Ewa Rutkowska Fot. Marek Ryś
23-11-2013
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|