Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

MOIM ZDANIEM 57

To nie była miłość
To nie była miłość
To miłostka była
Która nagle się skończyła
Teraz wiem już wszystko
Byłaś złą artystką
I przejrzałem twoją grę
A szczęście było blisko

Słowami tego pięknego tanga z lat międzywojennych, w oryginalnym wykonaniu Adama Astona, w sobotni wieczór rozpoczęto spektakl Teatru Kreatury pt. "Ciamciaramcia". Sztukę, w jednej odsłonie w wykonaniu dwojga aktorów pokazano, jak przeważnie, w Grodzkim Domu Kultury. I już się boję cokolwiek napisać po komentarzach jakie mnie spotkały po zamieszczeniu na/w portalu egorzowska swoich wrażeń po zobaczeniu, wysłuchaniu musicalu "Kochać" przedstawionego w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Już nic mi nie może się podobać?

Ale co tam, do rzeczy!

Introdukcja spektaklu w formie piosenki "To nie była miłość" - sądzę znakomita wskazówka do rozumienia przestawienia. Zarówno piosenka, jej treść, ale także rytm. To w jego takt aktorka - Natalia Mioduszewska zanim zaczęła swój czterdziestominutowy monolog "odprawiła" pokaz wersu "byłaś złą artystką" - znakomicie zaaranżowany i wykonany. Choreografia "pokazania" się Księciu Panu, co to na uboczu, skonfundowany sytuacją... Potem to już popis aktorstwa, ruchu scenicznego Natalii obok której Książę - niemrawy, nieulegający "zalotom" dziewczyny ze służby (?), tej niby tytułowej Ciamciaramci (szukałem w słownikach - najbliższe mojemu tłumaczenie to łamaga). I sądzę, że to właśnie on okazał się być tą "ciamciarmcią - łamagą". No, ale my mężczyźni...

Cóż mogę napisać? Przedstawienie trwało czterdzieści minut. Czas ten minął tak niepostrzeżenie, że wydawało się iż to przed chwilą jeszcze głos Adama Astona, a tu już światła wygaszają... 

Więc świetna prezentacja tekstu! (podziwiam zdolność zapamiętania - to prawie cztery strony w formacie A-4 pisane 12). Tekstu, który mówi tylko Ona. Ładnym, czystym głosem ze świetną dykcją, artykulacją - żadnej pomyłki, zapomnienia czy "przejęzyczenia". Do tego "obfity" ruch sceniczny, krążenie wokół znudzonego życiem Księcia - pokazywanie kobiecości bez epatowania seksapilem, a przecież znakomicie, czytelnie. Już mój podziw wzbudziło "preludyjne" tango w wykonaniu Natalii, później jeszcze one "krążenia", świetne ogranie jedynego rekwizytu, jakim był zwykły taboret.



A Książę Pan - w tej roli Przemek Wiśniewski? Ha! Zagrał bez jednego słowa. Tylko ruch, mimika, gesty. Ogrywanie tańczącej, krążącej  wokół niego Dziewczyny - tzn. dostosowywanie się do sytuacji, w jakie go wprowadzała. Wszystko to wyszukane w swej formie, wprawdzie niekiedy banalnie proste (przez co trudne do wykonania), ale zagrane, dograne w szczegółach przez co i łatwe w odbiorze i bardzo aktorskie.

Kogóż wyróżnić w tym sobotnim "ciamciaramciowym" tandemie? Otóż wyróżniam - TANDEM. Najmłodszą aktorkę Kreatur - Natalię Mioduszewską i szefa tegoż - Przemka Wiśniewskiego.

"Ciamciaramcia" - autor tekstu Robert Konowalik. Premiera odbyła się w Grodzkim Domu Kultury w Gorzowie Wlkp., 17 września 2011 roku.

Z. Marek Piechocki
Fot. Robert S. Sławiński



14-01-2012



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl