Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Krupieńczyk i Kalitko w MOS
Pierwszego października o godz. 17.00 odbyło się w Miejskim Ośrodku Sztuki podwójne otwarcie wystawy: fotograficznej Agnieszki Krupieńczyk, zatytułowanej „Czy to ty, wciąż ty?” i malarskiej Tomasza Kalitko pt.: ”Barwy miejskie”.

Zgodnie z tytułem, obrazy wystawione w foyer to pejzaże miejskie, stanowiące istną eksplozję koloru. Płótna zaludnione są tłumami przechodniów zmierzających w różnych kierunkach, ubranych kolorowo i odważnie.

Postacie na obrazach przenikają się, możemy oglądać je jedynie fragmentarycznie, dokładnie tak jak ludzi w tłumie – spoglądając w dół widzimy mnóstwo stóp, lecz nie jesteśmy w stanie sprawdzić, do kogo należą. Obrazy dynamiczną kompozycja i pulsującymi barwami oddają tempo życia w mieście.

Obok ludzi idących ulicą czy jadących tramwajem, prace przedstawiają też sceny przemówień. Tam tłum nie jest już kolorowy i ruchliwy, lecz szary i smutny.
Prace Agnieszki Krupieńczyk, wystawiane w dalszej części galerii krążą wokół tematu kobiecości. Artystka zadaje wiele pytań dotyczących m.in. tożsamości kobiety, wpływu kultury na jej osobowość, pełnionych przezeń ról.

Bardzo ciekawa jest praca pt.: ”Wykroje ciał”. Tworzy ją cykl rysunków mody z lat 20 i 30 XX wieku, nałożonych na akty kobiet w podobnych pozach. Kontury zaznaczone jak w książce z wykrojami, czerwoną i niebieską linią nigdzie się nie spotykają.
„W rycinach zachwyciły mnie niesamowicie długie kobiece nogi, gibkość i lekkość sylwetki. A także zupełna nierealność” – pisze autorka. Podkreśla również, ze tak jak w latach 20, tak i teraz niepodzielnie zawładnęła nami sztuka wyglądu.

W kolejnej pracy, prezentowanej na ekranie ustawionego w galerii telewizora, stwierdza przekornie, że to szata zdobi człowieka, a do kostiumów dostajemy gratis w postaci ról do zagrania. Może dlatego zaczynamy zadawać sobie pytanie: „Czy we własnej nagości odnajdziemy siebie?”.

Cykl czterech zdjęć zatytułowany: ”Na mojej sukience jest siedem odcieni bieli, lecz żaden z nich nie jest na tyle biały, by nazwać go czystym” można obejrzeć przy akompaniamencie „Czarnego Tanga” Juana Rodrigo w aranżacji i wykonaniu Tomasza Kalitko. Zdjęcia są bogato opisane i skomentowane przez artystkę, co pozwala właściwie odczytać ich przesłanie, a także nakłania do głębszej refleksji.

                                                                                    (tekst: Urszula Sajkowska)



4-10-2005
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl