Jestem rzemieślnikiem słowa Autor kryminalnego cyklu o Eberhardzie Mocku gościł 6 października w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Spotkanie z Markiem Krajewskim poprowadził zielonogórski pisarz Krzysztof Koziołek.
Akcję swoich utworów Marek Krajewski osadza w przedwojennym Wrocławiu i Lwowie. Są to dwa miasta, do których ma ogromny sentyment - we Wrocławiu się urodził i mieszka tam do dziś, a z okolic Lwowa pochodziła jego matka. Pisarz zdradził, że obecnie pracuje nad nową powieścią lwowską, zatytułowaną "Rzeki Hadesu". Będzie to kontynuacja cyklu o komisarzu Edwardzie Popielskim, który był bohaterem jego dwóch ostatnich książek - "Erynii" i "Liczb Charona".
Podczas spotkania z czytelnikami autor "Śmierci w Breslau" opowiadał, jak wygląda jego praca pisarska. Krajewski tworzy codziennie od godziny piątej do dziesiątej w swoim gabinecie, nie odrywając się ani na moment, a warsztat pisarski ćwiczy przy czytaniu klasyków literatury. Najważniejsza jest żelazna dyscyplina - to dzięki niej autorowi udaje się ukończyć jedną książkę rocznie.
Pisarz opowiadał także o perypetiach związanych z jego pierwszą powieścią. Pomysł zrodził się spontanicznie w 1992 r., jednak za jego realizację Krajewski zabrał się kilka lat później. W dwupokojowym mieszkaniu, w którym żył razem z żoną i dwójką dzieci, nie miał odpowiednich warunków do tworzenia. Dlatego zamykał się w łazience i pisał w… wannie.
Marek Krajewski urodził się w 1966 r. we Wrocławiu. Ukończył filologię klasyczną na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie później pracował jako wykładowca. Zadebiutował w 1999 r. książką "Śmierć w Breslau". W 2005 r. został laureatem Paszportu "Polityki". Otrzymał również Nagrodę Księgarzy "Witryna", Nagrodę Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną. Jego książki zostały przetłumaczone na 18 języków. Od 2007 r. zajmuje się już wyłącznie pisaniem.
Tekst: Alicja Maszkowska Fot. Kryspin Bober
6-10-2011
/ sprawozdania z tego miesiąca
|