Bal u Salomona Kolejną odsłoną gorzowskiej Sceny Letniej był "Bal u Salomona". Monodram w wykonaniu Andrzeja Pieczyńskiego w sobotni wieczór, 16 lipca, zabrał widzów w podróż pomiędzy snem a jawą…
"Bal u Salomona" to poemat Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, którego istnienie poeta zawdzięczał swojej żonie. Przypomniała mu sen, który ten z kolei jej opowiadał kilka lat wcześniej, a dotyczył właśnie królewskiego balu. We śnie Gałczyński został zaproszony na bal u Salomona, lecz gospodarza na nim nie ujrzał. Goście jedynie słyszą głos, czują obecność, ale go nie widzą. Poeta postanowił spisać wspomnienia senne, co miało miejsce w latach trzydziestych XX wieku.
Tak powstał utwór, który następnie został opracowany i wyreżyserowany przez Andrzeja Pieczyńskiego. Muzykę do spektaklu stworzył Robert Kanaan. W przedstawieniu króluje zawiły tekst, poprzeplatany metaforami, z ciekawą grą słów, do tego gestykulacja, kontakt z widzem i dźwięki niepokojącego rytmu - walca. To wszystko, połączone z doskonałą grą aktorską, porywa widza i dostarcza mu wielu emocji.
Tekst: Marta Matkowska Fot. Arkadiusz Sikorski
16-07-2011
/ sprawozdania z tego miesiąca
|