Ej sobótka, sobótka Noc kulturalna w Grodzkim Domu Kultury rozpoczęła się o godzinie 21.00, 22 czerwca. W programie imprezy znalazły się kameralne koncerty, puszczanie wianków, a także, na zakończenie - ognisko do białego rana.
Można było usłyszeć Kapelę Retro, rockowy AfterBirds, RWA, KEA Band oraz jazzowe brzmienia zespołu Smoothsonic. Różnorodność muzyki sprawiła, że każdy znalazł coś dla siebie. Ze względu na (nie)pogodę koncerty odbywały się w pałacyku, natomiast występ Zespołu Tańca Ludowego Gorzowiacy już na dziedzińcu. Około północy uczestnicy nocy sobótkowej, trzymając w rękach pochodnie i wianki, udali się nad brzeg Warty. W tym roku puszczane były również lampiony.
Noc kulturalna "Ej sobótka, sobótka..." odbywa się w Grodzkim Domu Kultury co roku. Dzięki pomysłowości organizatorów, a także magicznemu miejscu i otoczeniu, w jakim mieści się instytucja kultury impreza nabiera niesamowitego klimatu.
Tradycja organizowania święta Kupały sięga czasów przedchrześcijańskich. W noc letniego przesilenia słonecznego, najczęściej koło rzek lub jezior, zbierała się młodzież, by wśród śpiewów i tańców koło ogniska czcić pogańskiego boga Kupałę. W tę najkrótszą w roku noc można było, wg podań ludu, znaleźć przynoszący szczęście kwiat paproci. Mówiono, że ten, kto znajdzie jej kwiat, będzie szczęśliwy do końca życia. Strojono wówczas zielenią domy i figury przydrożne, wito wianki i puszczano je na wodę, dla wróżb małżeńskich, co nie przeszkadzało igraszkom młodzieży... Na terenie Polski pogańskie święto Kupały zanikło w połowie XIX wieku. Z czasem słowiański obrzęd połączono z chrześcijańskim świętem poświęconym Janowi Chrzcicielowi.
Tekst: Marta Matkowska Fot. Arkadiusz Sikorski
22-06-2011
/ sprawozdania z tego miesiąca
|