Akwarele, ceramika i muzyka w Klubie Nauczyciela Wernisaż wystawy akwareli i ceramiki Urszuli Kołodziejczak połączony z muzyczno-recytatorską oprawą Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury odbył się 19 lutego w Klubie Nauczyciela. Ekspozycja będzie czynna do 31 marca.
Sobotnie spotkanie w Klubie Nauczyciela to wspólne działanie Klubu oraz Czesława Gandy wraz z przedstawicielami Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Wydarzenie składało się z dwóch części. Pierwsza z nich to dźwięki i słowa. Oprawę muzyczną z mocnym wokalem zapewniła Aleksandra Jach, natomiast teksty wierszy były recytowane przez Romana Habdasa i Ferdynanda Głodzika. Następnie przyszedł czas na obrazy i ceramikę Urszuli Kołodziejczak.
Na powitanie artystki przeczytano wiersz autorstwa Ferdynanda Głodzika "Urszula", zaczynający się od słów: "Jeśli warto namiętności czasem ulec, to najlepiej, jeśli natrafi się na Ulę (…)". Jak powiedział Augustyn Jagiełło, wieloletni znajomy artystki, jej technika jest najtańsza, ponieważ stanowi ją zaledwie pigment, woda i papier. Jest ona jednak nietrwała, płowieje, dlatego w muzeach prace przechowuje się w specjalnych, czarnych albumach.
Malunki Urszuli Kołodziejczak to także najtrudniejsza technika, unikana przez współczesnych artystów. Podczas tworzenia prac, autorka w ogóle nie używała białej farby, za biel służył jej sam papier, który pozostawiony, czyni linię, albo plamy lub kontury. Akwareli tych nie można rozjaśniać, ewentualnie przyciemnić, co też zalicza tę technikę do trudnych. Sama artystka mówi, że zajmuje się przede wszystkim upowszechnianiem sztuki u dzieci, młodzieży i dorosłych – "to jest moje główne zadanie i cel" – twierdzi. Chciałaby nauczyć ludzi innego spojrzenia na techniki malowania, na akwarele, na farby czy na rysunek.
Tekst i fotorelacja: Marta Matkowska
28-02-2011
/ sprawozdania z tego miesiąca
|