Reggae dla każdego Już parę dni po rozpoczęciu sprzedaży biletów na drzwiach Miejskiego Centrum Kultury pojawiła się informacja "Bilety wyprzedane!". Przed koncertem ochroniarze mieli problemy z zapanowaniem nad tłumem przed drzwiami. W piątkowy wieczór 4 lutego na koncercie Star Guard Muffin, którego lider Kamil Bednarek wziął udział w trzeciej edycji programu "Mam Talent!" zajmując drugie miejsce, sala wypełniona była po brzegi.
Zespół powstał w maju 2008 r. w Brzegu. Zadebiutował w tym mieście jako suport zespołu EastWest Rockers w klubie BigStar. Jednak czas ich sławy rozpoczął się wraz z pojawieniem się w TVN-ie Kamila Bednarka, który oczarował wszystkich, włącznie z jury, i najwidoczniej nikt nie chciał pozwolić mu na realizację jego planów (chciał iść do wojska). 19 listopada ubiegłego roku na półkach pojawiła się pierwsza płyta zespołu. Nie nadążano z jej produkcją i już wkrótce pokryła się podwójną platyną.
Fenomen Kamila Bednarka polega na tym, że rozpowszechnił on reggae, zaliczane do muzyki niszowej. Wokalista stale podkreślał, jak ważny jest dla niego fakt, że zgromadzona publiczność pamięta dobrze słowa jego piosenek, że czuje unoszącą się w sali energię. Dzięki programowi "Mam Talent" zyskał on sławę i rozpowszechnił reggae, ale musi teraz liczyć się z tym, że niektórzy z jego wielbicieli nazywają siebie fanami tego gatunku, choć oprócz swojego ukochanego wykonawcy nie znają żadnych innych. Są również oczywiście i tacy, którzy z aprobatą przyjęli poczynania Bednarka na polskiej scenie reggae. Niezależnie od tego, do jakiej grupy należała widownia, przychodząc na koncert wiedziała, jak wiele energii należy się po nim spodziewać. Jak podkreślał artysta w trakcie całego koncertu, jest on zaledwie jedną piątą zespołu Star Guard Muffin, składającego się również z Szymona Chudego (gitara), Radka Szyszkowskiego (klawisze), Kuby Wojciechowskiego (bas) i Maćka Pilarza (bębny).
Do koncertu miał przygotować zebranych zespół Raggafaya, który nie pierwszy raz dostarczył dużą dawkę ognia i rozruszał publiczność gorzowską. Gra zupełnie inne reggae niż Star Guard Muffin, ostrzejsze i bardziej dynamiczne, ale to właśnie stworzyło idealną równowagę, bo publiczność miała możliwość potańczyć, a potem pobujać się przy jamajskich rytmach - każdy miał możliwość odnalezienia w koncercie czegoś dla siebie. Zdecydowanie największy aplauz podczas koncertu wywołała piosenka "I" Kurta Nilsena, zwycięzcy norweskiego "Mam Talent!", którą Kamil wykonał na przesłuchaniach programu we własnej aranżacji. To właśnie w niej pokazał w pełni swoje wyjątkowe możliwości głosowe.
Koncert Star Guard Muffin był jednym z wielu, jakie jeszcze czekają na zespół podczas obecnej trasy koncertowej, która będzie trwać aż do września. Niewykluczone, że w tym roku gorzowianie będą mieli możliwość usłyszenia ich kolejny raz – bardzo prawdopodobne jest, że zawitają do nas w ramach kolejnej odsłony Reggae nad Wartą. Tekst: Katarzyna Spychaj Fotorelacja: Arkadiusz Sikorski
6-02-2011
/ sprawozdania z tego miesiąca
|